Taka decyzja zapadła większością głosów na czwartkowej sesji Rady Gminy Żelazków, choć nie obyło się bez emocji. Reforma oświaty, która wywołała wśród mieszkańców falę ostrych protestów nastąpi z końcem sierpnia przyszłego roku. Do tego czasu wójt ma obowiązek poinformować o wszystkim rodziców uczniów oraz wystąpić ze stosownymi wnioskami do Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
Likwidacja szkół w Biernatkach i Dębe oraz przeniesienie klas 4-6 ze szkoły w Kokaninie do Russowa planowano od dawna. Decyzje zapadły już w lutym 2011 roku, ale ostatecznie samorząd zdecydował się odłożyć reformę o rok. W tym czasie dyrektorzy szkół mieli przedstawić plan oszczędności.
- Zaproponowałam, aby szkoła podstawowa została przejęta przez stowarzyszenie. Wówczas uniknęlibyśmy likwidacji, a tym samym konieczności wypłacania odpraw zwalnianym nauczycielom. Placówka zachowałaby więc swoją ciągłość, ale w innej formie – tłumaczy nam Krystyna Glapa, dyrektor Zespołu Szkół w Dębe. - Z kolei przy zachowaniu gimnazjum i wykorzystaniu miejsc normatywnych oraz zmniejszeniu liczby nauczycieli gmina dołożyłaby do szkoły tylko 76 tysięcy złotych. Wcześniej było to 400 tysięcy złotych. Te wyliczenia zostały wykonane rzetelnie i przedstawione radnym.
Jednak takie propozycje nie przemawiają do większości radnych.
- Dla mnie to obiecywanie gruszek na wierzbie. Nie stać nas na gdybanie – skwitował te propozycje radny Wojciech Majchrzak.
- Zastanówcie się koledzy radni, co wy robicie? - apelował jeszcze radny Andrzej Kowalski. - Jak tak będziemy głosować, to wszystko pozamykamy.
Podczas dyskusji głos zabrali również mieszkańcy, którzy przyglądali się obradom gminnych rajców.
- Niedawno została wyremontowana tak zwana stara szkoła w Dębe. Wymieniono instalację grzewczą i elektryczną oraz odnowiono podłogi i ściany. Teraz budynek stoi nieogrzewany i niszczeje. A w biuletynie wydawanym przez Urząd Gminy czytamy, że remontowane są sale OSP i na to są pieniądze – mówił Sławomir Jakubczak, mieszkaniec Dębego. - Chciałbym, aby radni przekonali mnie, czy zrozumieli przedstawione im propozycje, bo jako obywatel tej gminy czuję się traktowany jak nikt.
Ze strony radnych żadne wyjaśnienia jednak nie padły. Mieszkańców starał się przekonać wójt gminy Andrzej Nowak.
- Pół roku temu proszono nas o odroczenie decyzji na rok, aby pokazać że gminną oświatę w Żelazkowie można uzdrowić i nie będzie trzeba dokładać do niej ponad 3,5 mln złotych – mówił..- Okazało się jednak, że na koniec roku ponownie musimy przesuwać środki w budżecie na utrzymanie szkół. Nie ma pieniędzy na inwestycje. Niedługo będzie tak, że nie będziemy mogli aplikować po środki zewnętrzne.
Według Nowaka, gminy nie stać na utrzymywanie szkół w obecnej formie może więc doprowadzić gminne finanse do ruiny.
- Liczba uczniów znacząco spadła i gmina Żelazków nie jest w stanie ciągnąć takiego ciężaru. Nie wiem czemu, ale czuję się znowu jestem nabijany w butelkę. Raz uwierzyłem. Daliśmy rok czasu. Dziś rozmawiamy o tym samym. Nie stać na to czekanie – argumentuje wójt Andrzej Nowak.
Czytaj więcej na temat protestów w sprawie likwidacji szkół w gminie Żelazków
Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
