Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Danielem Spaleniakiem. Kaliszanin tworzy muzykę do seriali Netfliksa

Bartłomiej Hypki
Bartłomiej Hypki
Rozmowa z Danielem Spaleniakiem. Kaliszan tworzy muzykę do seriali Netfliksa
Rozmowa z Danielem Spaleniakiem. Kaliszan tworzy muzykę do seriali Netfliksa Weronika Izdebska (ovors.com)
"Dla mnie te utwory to jak zapiski z pamiętnika. Wkładam w nie dużo emocji" - mówi kaliszanin Daniel Spaleniak. Jego utwory można usłyszeć w kilku serialach Netfliksa i nie tylko.

Czy już może Pan powiedzieć, że osiągnął sukces?

Ciężko to obiektywnie zmierzyć, każdy ma inną definicję tego słowa. Ja mogę jedynie powiedzieć, że mam ostatnio bardzo dobry czas i czuję się naprawdę spełniony w tym co robię.

Netflix jest teraz na ustach wszystkich fanów seriali. A pan tworzy do kilku ważnych tytułów muzykę. Jak do tego doszło?

Utwory, które znalazły się w serialach, zostały wcześniej wydane na moich solowych albumach. Pewien agent muzyczny z USA usłyszał je na jakiejś playliście na Spotify i skontaktował się ze mną w sprawie podpisania kontraktu. Było to 5 lat temu. Od tamtej pory aktywnie współpracujemy.

Do tej pory wydałem trzy płyty. W lutym tego roku ukaże się mój czwarty album, „Burning Sea”. W międzyczasie moje utwory trafiły do 10 różnych amerykańskich seriali, między innymi do „Ozark” Netflixa, „Elementary” CBS, „The Path” Hulu, „Good Behavior” TNT, czy „Shooter” USA Network.

Jak określiłby Pan swoją muzykę? Skąd czerpie Pan inspirację?

Dla mnie te utwory to jak zapiski z pamiętnika. Wkładam w nie dużo emocji. Staram się przekazać coś prawdziwego. Jeżeli chodzi o inspiracje, to czerpię z bardzo różnych źródeł. Oglądam sporo filmów, czytam książki, podróżuję, no i oczywiście słucham bardzo dużo muzyki.

Jak rozwijała się Pana pasja do muzyki przed erą Netflixa?

Gry na gitarze i śpiewu uczył mnie tata. Nigdy mi nie odpuszczał, w związku z czym jako dziecko niezbyt to lubiłem, potem przyszedł jednak czas, w którym zacząłem wymyślać swoje piosenki. Wiązało się z tym dużo przyjemności i zwyczajnie to pokochałem.

Daje pan również wiele koncertów? A oprócz słynnego OFF Festiwal, gdzie można było (i będzie) Pana usłyszeć?

Owszem, sporo ostatnio gramy. Do tej pory pojawiliśmy się na Openerze, OFF’ie, oraz na większości mniejszych festiwali z muzyką alternatywną. Występujemy z zespołem w większych miastach takich jak Warszawa, Poznań, Wrocław, a czasami w zupełnie małych miejscowościach, takich jak Zduńska Wola. W związku z nową płytą, która ukaże się 15 lutego, gramy dość sporą trasę promocyjną. Pełna lista koncertów znajduje się na mojej stronie na Facebooku.

Jakie są Pana najbliższe plany zawodowe?

W tej chwili przygotowuje się do trasy koncertowej, aranżuje utwory, mam próby z zespołem. Jest z tym sporo pracy. Kiedy z tym skończę, myślę, że wezmę się za przygotowywanie nowej płyty. W międzyczasie mój poprzedni album „Life is somewhere else” została nominowany do Fryderyka, więc możliwe, że w związku z tym pojawią się też jakieś nowe propozycje współpracy.

Czego można Panu życzyć?

Nowych pomysłów. Tego nigdy nie jest za dużo.

Daniel Spaleniak Dear Love Of Mine OZARK S1xE2 Soundtrack.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto