Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Oskarżony inżynier nie przyznaje się do winy

Bartłomiej Hypki
Bartłomiej Hypki
Ruszył proces w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Oskarżony inżynier nie przyznaje się do winy
Ruszył proces w sprawie wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Oskarżony inżynier nie przyznaje się do winy Bartłomiej Hypki
Przed sądem w Kaliszu ruszył proces w sprawie wybuchu gazu ziemnego w Jankowie Przygodzkim. Do tragedii doszło 8 lat temu. Na ławie oskarżonych zasiadł inżynier nadzorujący budowę. Sprawa liczy kilkadziesiąt tomów.

Do wybuchu gazu ziemnego w wyniku rozszczelnienia gazociągu Gustorzyn-Odolanów doszło w Jankowie Przygodzkim 14 listopada 2013 r. W toku skomplikowanego postępowania zgromadzony został obszerny materiał dowodowy. Uzyskano m.in. szereg specjalistycznych opinii biegłych, uzyskano również opinię inżynieryjno-geologiczną, a także przeprowadzano dowody z innych opinii i ekspertyz, w tym Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Katedry Konstrukcji Metalowych oraz Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej, a także Instytutu Inżynierii Materiałowej Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Poznańskiej.

Zarzuty dla nadzorującego budowę

Końcowe wnioski pozwoliły na ustalenie, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia były nieprawidłowości w prowadzonych pracach budowlanych. Według prokuratury, do tragedii doprowadził inżynier nadzorujący budowę. Podejrzanemu zarzucono niedostosowanie sposobu prowadzenia robót ziemnych do wymogów normowych określonych w projekcie i wiedzy technicznej oraz niebezpieczne odstępstwa od projektu w zakresie szerokości i głębokości wykonywanego wykopu, brak zabezpieczenia stateczności skarp wykopu w warunkach wystąpienia dodatkowego obciążenia, a także zlecenie nieprawidłowego składowania urobku w formie zbyt wysokiego nasypu położonego za blisko krawędzi wykopu.

Jak ustalił prokurator powyższe zaniedbania skutkowały rozerwaniem gazociągu DN 500 i niekontrolowanym wyciekiem gazu, jego zapłonem i powstaniem pożaru, w wyniku którego śmierć na miejscu zdarzenia ponieśli operator koparki oraz dźwigu bocznego, 12 osób doznało obrażeń ciała, a zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo mienie o wartości nie mniejszej niż 10 mln złotych.

Inżynier nie przyznaje się

W środę, 8 grudnia br., obecnie 39-letni Mikołaj K. nie przyznał się przed sądem do winy i odmówił składania wyjaśnień.

- Proces będzie bardzo długi i skomplikowany. Przy inwestycji pracowało wielu podwykonawców; podmiotów, które według prawa budowlanego i innych przepisów również powinny być tutaj i w jakiś sposób być odpowiedzialne za to zdarzenie - mówi Małgorzata Ordziejewska, obrońca Mikołaja K. - Pan Mikołaj na przyznaje się na ten moment i prawdopodobnie będzie składał wyjaśnienia pod koniec procesu, kiedy przeprowadzimy całe postępowanie dowodowe. Moim zdaniem jest tutaj do zweryfikowania przede wszystkim to, czy odpowiednia osoba siedzi na ławie oskarżonych i czy został postawiony Mikołajowi K. odpowiedni zarzut.

W ocenie prokuratora odpowiedzialność ponosi indywidualnie kierownik budowy, który naruszył normy budowlane. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

- Przede wszystkim jest opinia biegłych sporządzona przez Politechnikę Poznańską, z której bezpośrednio wynika, że to właśnie te niedociągnięcia i zaniedbania, których dopuścił się kierujący budową doprowadziły do rozerwania gazociągu, a następnie wybuchu i pożaru, w wyniku których śmierć poniosły dwie osoby - tłumaczy prokurator Jarosław Górnaś. - Oskarżony powinien wszystkie ewentualne niedociągnięcia, nieprawidłowości konsultować bądź z inwestorem lub z kierownikiem naczelnym budowy. Jak wynika z materiału dowodowego te problemy nie były nigdzie zgłaszane.

Pokrzywdzonych jest ponad 70 osób, a przesłuchanych ma zostać ponad 80 świadków. Jeszcze na grudzień wyznaczono cztery terminy rozpraw.


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto