- Wygrywając pierwszą ligę zasłużyliśmy sobie na awans. Jesteśmy w ekstraklasie i zmieniamy trochę system przygotowań. Mamy pozytywny ból głowy. Mamy dużo zawodniczek chętnych do pracy, które przychodząc tutaj wiedziały, że może być taka sytuacja, że zagramy w ekstraklasie - tłumaczy trener Mariusz Wiktorowicz.
Kaliszanki musiały zacząć także od zmiany piłek. Dotychczas w I lidze grały piłkami marki Molten. Teraz muszą się przestawić na piłki Mikasa, bo takimi gra się w Lidze Siatkówki Kobiet. A jak pokazały mecze barażowe o awans do ekstraklasy, te właśnie piłki sprawiały kaliszankom trochę kłopotów.
- W poprzednim sezonie budowaliśmy zespół na pierwszą czwórkę, a wygraliśmy ligę. Teraz był inny plan z racji tego, że obowiązuje jeszcze dotychczasowy system awansu. Zwycięzca ligi nie ma zapewnionego miejsca w ekstraklasie. Zespół przygotowywaliśmy na spokojne granie i na odbudowanie się, aby jeszcze raz zagrać sezon, ale nie było nacisku na zwycięstwo w lidze - dodaje trener Wiktorowicz. - Teraz zaczynamy ostro brać się do pracy oficjalnie, jako zespół z ekstraklasy.
Zespół Energa MKS Kalisz pozyskał kilka młodych i perspektywicznych dziewczyn. Nie mogło jednak zabraknąć dodatkowych wzmocnień.
- Doszła do nas Klaudia Kulig, która w poprzednim sezonie występowała w zespole z Krakowa i mamy w tym momencie trzy libero. Przyjechała do nas przyjmująca z Serbii. Będzie to piąta zawodniczka na tej pozycji. Będziemy jeszcze kontraktować, jesteśmy już w trakcie rozmów, zawodniczkę na środek. W tym momencie mamy trzy środkowe. Obok Eweliny Janickiej są to Katarzyna Drewniak i Aleksandra Cygan. W ubiegłym roku mieliśmy bardzo dobrą środkową Ivanę Isailovic, która jest teraz kierownikiem zespołu - dodaje szkoleniowiec.
Jeżeli uda się wszystko dopiąć, to kadra Energi MKS-u będzie liczyła 16 zawodniczek. Będzie więc spora konkurencja na każdej pozycji. W protokole meczowym może być wpisanych tylko 14 zawodniczek, więc trener zapowiada sporo rotacji.
- Sezon startuje 3 listopada. Po pierwszych meczach przyjdzie czas na ocenę naszej siły na tle innych drużyn. Zanim jednak wystartujemy, czeka nas kilka spotkań sparingowych właśnie z zespołami z ekstraklasy - mówi Wiktorowicz.
Pod koniec września kaliszanki pojadą na turniej do Goleniowa, gdzie zmierzą się z zespołami z Bielska Białej, Wrocławia i Bydgoszczy. 11 października zagrają sparing z zespołem z Wrocławia, na który prawdopodobnie zostaną zaproszeni kibice. 18 października to wyjazdowy sprawdzian z Budowlanymi Łódź. W połowie października MKS pojedzie do Piły.
Dla trenera Mariusza Wiktorowicza inauguracja z zespołem z Bielska Białej będzie miała szczególny wymiar. Obecny trener kaliskich siatkarek był asystentem trenera BKS-u Igora Prielożnego, który przeniósł się tam z Kalisza, a obecny trener pełnił funkcję drugiego trenera, gdy zespół przejął Mariusz Wiktorowicz.
- Będzie to mecz z podtekstami, ale nie ma sentymentów. Wierzę, że na trybunach będzie doskonała atmosfera, która przeniesie się na parkiet i będzie napędzać zawodniczki - podsumowuje trener Wiktorowicz.
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?