Po dwóch przegranych spotkaniach w Legionowie zespół Energa MKS Kalisz wrócił do hali Arena i za wszelką cenę chciał odmienić losy rywalizacji toczącej się do trzech zwycięstw. Podopieczne Mariusza Wiktorowicza rozpoczęły od wygranej w pierwszym secie, ale trzy kolejne partie należały już do broniącej się przed spadkiem do pierwszej ligi Legionovii Legionowo. Tym samym zespół z Legionowa utrzymał się w Lidzie Siatkówki Kobiet.
- Z pewnością był to mecz walki. Wiedzieliśmy, że zespół z Legionowa będzie chciał rozstrzygnąć całą rywalizację w Kaliszu. Ale my również chcieliśmy się dobrze zaprezentować przed własną publicznością. Po raz kolejny pokazaliśmy serducho i wolę walki mimo różnych problemów i dolegliwości. Zawodniczki, które wchodziły dawały sygnał do walki i pokazywały, że można na nie liczyć, tak jak w poprzednich meczach w całym sezonie - mówi Mariusz Wiktorowicz, trener Energa MKS Kalisz.
Zdaniem szkoleniowca mistrzyń I ligi, na większe podsumowania dopiero przyjdzie czas. Dzisiaj zawodniczkom należą się przede wszystkim podziękowania.
- Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Wygranie I ligi, to cel, jaki stawialiśmy sobie krok po kroku. Jeśli przed sezonem ktoś z kibiców powiedziałby, że wygramy ligę, to nikt by w to nie uwierzył. Ale sami sobie zrobiliśmy taką atmosferę poprzez wygrane mecze. Na trybuny przychodziło coraz więcej kibiców, wspaniała seria 15 zwycięstw z rzędu, rozbudzała apetyty u wszystkich. Pierwszym naszym celem było wejście do czwórki. Później przyszły mecze finałowe z Warszawą, zdobycie mistrzostwa, feta i medal. To coś wspaniałego. Dla większości dziewczyn, to największe osiągnięcie w karierze – dodaje Mariusz Wiktorowicz.
Żal można mieć jedynie do systemu rozgrywek, który niestety faworyzuje zespoły walczące o utrzymanie.
- Wcześniej było tak, że mistrz I ligi bezpośrednio awansował do ekstraklasy. Nie przegraliśmy z zespołem z Legionowa, z całym szacunkiem, ale właśnie z tym systemem - mówi wprost Mariusz Wiktorowicz.
Zgodnie z regulaminem, w meczach barażowych zespoły musiały grać piłkami marki "Mikasa", którymi gra się w Lidze Siatkówki Kobiet. Tymczasem w I lidze kaliszanki grały cały sezon piłkami marki "Molten".
- Ktoś powie, że to jest piłka i to jest piłka. Niestety nie. To jest zupełnie inna gra zwłaszcza w zagrywce i przyjęciu. Cały ten baraż, to niestety faworyzowanie zespołu z ekstraklasy. Mam nadzieję, że tak jest już po raz ostatni - kończy Mariusz Wiktorowicz.
Po spotkaniu kaliscy kibice podziękowali siatkarkom za pełen emocji sezon.
Energa MKS Kalisz – Legionovia Legionowo 1:3 (25:23, 17:25, 21:25, 18:25)
Mariusz Wiktorowicz ocenia mecze barażowe Energa MKS Kalisz - Legionovia Legionowo
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?