Przed starciem z Grupą Azoty Chemikiem Police kaliskie siatkarki zapowiadały, że zrobią wszystko, aby po odpadnięciu z rywalizacji o medale powalczyć o piąte miejsce. Przyszło im rywalizować z wciąż aktualnymi mistrzyniami Polski, które sensacyjnie przegrały rywalizację o półfinał z Grotem Budowlani Łódź. Kaliszanki nie miały jednak zbyt wiele do powiedzenia, choć początki setów należały do podopiecznych Marcina Widery. W końcówkach setów górę brało jednak doświadczenie ekipy z Polic.
- Początki setów były bardzo dobre po naszej stronie, ale potem już rywali tak nam odjeżdżały, ze ciężko było cokolwiek nieść. No i dużo błędów własnych. To był nasz ostatni mecz domowy przy super publiczności. To był taki sezon, że nie było wiadomo, czego się po nas spodziewać. Apetyt był na pierwszą czwórkę , ale zdecydowanie ćwierćfinał nam nie wyszedł. Dlatego trochę szkoda, ale myślę, że to i tak dobre miejsce, o które walczymy - powiedziała Aleksandra Rasińska, atakująca Energa MKS Kalisz.
Rozczarowania po meczu z Chemikiem nie kryła Alicja Grabka, rozgrywająca Energa MKS Kalisz.
- Pierwsze dwa sety do piętnastego punktu super. ostatni też był wyrównany do stanu 13:13. Myślę, że w drugim secie, zwłaszcza od stanu 12:7 wykończyły nas własne błędy. Od początku sezonu jest to nasza bolączka i w newralgicznych momentach znów to wychodzi. Myślę, że to był dla nas ciężki sezon. Miałyśmy wiele kontuzji, wiele problemów zdrowotnych. Myślę, że jako drużyna swoje przeszliśmy i cieszę, że mimo przeciwności losu walczyłyśmy. Jestem dumna z tego zespołu, że cały czas pokazywałyśmy walkę. Bardzo dużo kibiców witało nas tutaj w hali w każdym meczu, co było dla mnie dużym zaskoczeniem, bo przyznaję, że nigdy wcześniej nie grałam przy takiej publiczności. Liczę na to, że siatkówka w Kaliszu wciąż będzie szła w dobrą stronę i pięła się w tabeli - podsumowała Alicja Grabka.
- Mamy grupę bardzo ambitnych ludzi i działaczy, którzy próbują wrócić z dobrymi latami siatkówki w Kaliszu. Myślę, że wykonaliśmy jakiś krok w tym sezonie. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy bardzo zadowoleni, dlatego, że dzisiaj przegrywamy mecz, ale jedziemy jeszcze do Polic i dopiero wówczas dowiemy się, czy zajmiemy piąte czy szóste miejsce. Plan wstępny był taki, żeby wejść do szóstki i spróbować powalczyć. Częściowo ten plan spełniliśmy, ale wszyscy czujemy niedosyt - skomentował trener Marcin Widera.
Kaliszanki ostatni mecz zagrają w niedzielę w Szczecinie, gdzie zespół Chemika rozgrywa swoje mecze. Wówczas okaże się, które ostatecznie miejsce zajmą w obecnych rozgrywkach.
Energa MKS Kalisz – Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (22:25, 17:25, 18:25)
Energa MKS: Drużkowska 10, Rasińska 11, Kuligowska 7, Efimienko-Młotkowska 5, Grabka 1, Fedorek 7 oraz Lemańczyk (l), Wójcik, Wawrzyniak, Bartkowska, Stefanik 1
Grupa Azoty Chemik: Korneluk 10, Brakocević-Canzian 17, Fabiola, Wasilewska 10, Łukasik 12, Czyrniańska 5 oraz Stenzel (l), Maira, Kowalewska, Sikorska 1, Mędrzyk 1
MVP: Iga Wasilewska (Chemik)
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?