Odpady chemiczne pojawiły się w magazynie przy ulicy Wrocławskiej w Kaliszu w 2013 roku. Prowadzący jednoosobową działalność poznaniak Patryk M. wynajął magazyn, do którego trafiło około trzech tysięcy ton różnego rodzaju chemikaliów jak lakiery, farby, czy rozpuszczalniki i... zniknął. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 2 lata więzienia. Teoretycznie to on powinien na swój koszt usunąć odpady. Ale w całym interesie był on jedynie podstawionym „słupem” i nie ma szans, aby wyegzekwować od niego jakiekolwiek pieniądze. Do dzisiaj nie wiadomo, kto stał za śmieciowym biznesem. Patryk M. nie wydał swoich mocodawców.
Miasto zostało więc samo z gigantycznym problemem. Teraz jest wreszcie szansa, że niebezpieczne składowisko wreszcie zostanie zlikwidowane. Dzięki staraniom posła Jana Mosińskiego, samorząd Kalisza otrzymał 5 mln złotych dotacji na utylizację odpadów.
- Rozmowy w tej sprawie prowadziłem od 2016 roku. Początkowo mowa była o nisko oprocentowanej pożyczce, co jednak nie zadowalało władz miasta. W wyniku rozmów z prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki przyznano miastu 25 proc. przewidywanych kosztów utylizacji odpadów, czyli 2,5 mln złotych. „Podkręciliśmy” nieco tempo korespondencji i rozmów. Zgodnie z zasadami udzielania dofinansowania ze środków NFOŚiGW udało nam się uzyskać dotację w kwocie 50 proc., czyli 5 mln złotych – mówi poseł Jan Mosiński.
W tym tygodniu prezydent Kalisza Krystian Kinastowski podpisał w Warszawie stosowne dokumenty. W budżecie miasta zarezerwowano pozostałe pieniądze potrzebne do pozbycia się wreszcie niebezpiecznego składowiska toksycznych odpadów. W środę w Szczypiornie odbyło się w tej sprawie spotkanie z mieszkańcami.
- Jesteśmy w stanie ogłosić przetarg i jest on już przygotowywany. Magazyn, w którym składowane są odpady miasto przejęło na swój majątek. Po uprzątnięciu będziemy go wykorzystywać jako magazyn przeciwpowodziowy – mówi Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Sam przetarg na utylizację toksycznych odpadów ze Szczypiorna miałby zostać rozstrzygnięty jeszcze w październiku, aby umowa z firmą, która się tym zajmie, została podpisana jeszcze w tym roku.
- Wcześniej w ratuszu prowadzony był dialog techniczny. Urzędnicy zaprosili fachowców zajmujących się utylizacją odpadów i te osoby przekazały informacje na temat sposobu, metody i czasu pozbycia się tych odpadów z budynku przy ulicy Wrocławskiej. Nie jest to łatwy proces. Jest on wielomiesięczny. Wszystko ze względu na brak ostatecznej wiedzy o tym, co faktycznie jest tam składowane. Będziemy w stanie to ocenić dopiero po wejściu do budynku – mówi Jan Kłysz, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Kalisza.
Nie jest też wykluczone, że na czas wywożenia odpadów będzie konieczne wyłączenie terenu wokół magazynu z użytkowania. Miasto nie zakłada, że dojdzie do konieczności ewakuacji mieszkańców.
Zobacz także: Straż interweniowała w magazynie nielegalnych odpadów chemicznych w Kaliszu. ZDJĘCIA
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?