- Próbowałem go ominąć, ale polonez jechał bokiem całą szerokością drogi - mówił zdenerwowany kierowca ciężarowego mana. - Kiedy wyskoczyłem z ciężarówki mężczyzna w polonezie nie ruszał się, inni świadkowie próbowali wydobyć go z wraka.
Tragicznie wyglądający wypadek miał miejsce w ubiegły piątek na trasie nr 12 (Jarocin - Leszno).
Polonez jechał od strony Leszna. Nagle na zalesionym odcinku drogi, gdzie nawierzchnia była jeszcze oszroniona wpadł w poślizg. Jadący z przeciwka tir nie zdołał go ominąć. - Mógł mięć ponad 100 km na godzinę - oceniał kierowca mana, z którym zderzył się polonez. - Nie było gdzie uciekać, szczęście, że nie zginął.
Ciężarówka jadąca z przeciwnej strony, wprost staranowała przód poloneza. Świadkowie wypadku od razu wyciągnęli mężczyznę kierującego polonezem. Do karetki doszedł na własnych nogach.
Okoliczności zdarzenia bada policja.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?