Średniowieczny skarb srebrnych monet znaleziono niedaleko Kalisza! ZDJĘCIA

Średniowieczny skarb znaleziony pod Kaliszem!
Po wydobyciu znaleziska z ziemi okazało się, że w naczyniu jest kilkaset monet, głównie denarów krzyżowych, ale także oboli, czyli półdenarówek oraz placki srebra, fragmenty ołowiu i niewielki kawałek materiału. Skarb ukryty był na polu w Słuszkowie w gminie Mycielin i został odkryty... nieprzypadkowo.

Drugi skarb ze Słuszkowa?

W 1935 r. właśnie w Słuszkowie znaleziono największy na świecie depozyt denarów krzyżowych i największy na ziemiach polskich skarb monet w ogóle. Cały liczył 13061 zabytków, w większości monet, ale zawierał również srebrne ozdoby i złom. Archeolodzy zakładali, że monet było znacznie więcej, mieli nadzieję, a przed 85 laty nie wszystkie udało się wydobyć z ziemi i dlatego wrócili do Słuszkowa.

Poszukiwacze nie wiedzieli dokładnie, w którym z dwóch wytypowanych miejsc znaleziono przed wojną ten skarb. Pierwsze znajdowało się na granicy dwóch działek. Drugie, które wskazywał znany numizmatyk i właściciel największej na świecie kolekcji medali papieskich ks. Jan Stachowiak, było bliżej drogi.

- Nieoczekiwanie jeden z mieszkańców wskazał trzecie miejsce i ku naszemu zdumieniu i radości najpierw znaleźliśmy trochę denarów krzyżowych niemal na powierzchni, a nieco głębiej wypełnione monetami naczynie ceramiczne - wyjaśnia dr Adam Kędzierski z kaliskiej stacji Instytutu Archeologii i Etnografii PAN.

Odnaleziony wieczorem skarb musiał poczekać na wydobycie do rana, więc przez całą noc czuwali przy nim strażacy z OSP Słuszków. Archeolodzy dziękują za pomoc także wójtowi Rafałowi Szelągowskiemu i przewodniczącemu Rady Gminy Mycielin Zbigniewowi Brajerowi.

Oczywiście odkrycie garnka z monetami nie kończy ich pracy. Teraz szukają pieniędzy na konserwację skarbu oraz przede wszystkim dalsze wykopaliska w Słuszkowie.
- Potrzebne są duże, dokładne badania archeologiczne, bo wygląda na to, że w Słuszkowie znajdowała się osada jednego z możnowładców - wyjaśnia dr Kędzierski.

Kto ukrył skarb w Słuszkowie?

Na razie nie wiadomo, czy cenne znalezisko to dalsza część depozytu odkrytego w 1935 roku, czy też zupełnie inny skarb. Już podczas wstępnego badania monet okazało się, że są wśród nich rzadkie denary Sieciecha, które znajdowały się w depozycie z 1935 roku. Obydwa skarby pochodzą więc z tego samego okresu - przełomu XI i XII wieku, ale niekoniecznie były zakopane w tym samym miejscu.

Zapewne nie uda się ustalić, kto zakopał tysiące, mowa jest nawet o 20 tysiącach monet w ziemi. Ukrycie skarbu najczęściej jest wiązane z walką pomiędzy Bolesławem Krzywoustym, a jego bratem Zbigniewem. Przypomnijmy, że ten ostatni władał Wielkopolską, dopóki nie został pokonany przez brata w 1106 roku. W tym właśnie roku Bolesław III zajął gród kaliski, który dotąd był wierny Zbigniewowi. Być może monety ukrył 25 kilometrów od grodu jeden ze zwolenników starszego brata.

- Słuszków jawi się jako jedna z najciekawszych osad w okolicach Kalisza w XI i XII wieku i niewątpliwie wart jest szczegółowych badań - podkreśla dr Kędzierski.

Dodajmy, że sama nazwa „Słuszków” pojawia się dość późno, a z okolicznych miejscowości najstarszy jest oddalony zaledwie o kilka kilometrów, leżący przy tej samej drodze Kościelec, w którym stoi kościół z XII wieku. Być może jakaś kamienna budowla znajdowała się w samym Słuszkowie, w którym przed laty archeolodzy znaleźli na łące cios, czyli kamienny blok niewątpliwie kiedyś będący częścią jakiejś budowli.

ZOBACZ TAKŻE: KALISCY ARCHEOLODZY OD 66 LAT SZUKAJĄ SKARBÓW