Stal Rzeszów - KKS Kalisz. Kaliszanie walczyli z liderem jak równy z równym
Faworytem potyczki byli gospodarze, ale KKS Kalisz od pierwszych minut pokazał, że nie przyjechał do Rzeszowa się bronić. Goście postawiali na otwartą grę i zostali za to nagrodzeni.
Już w 8. minucie Mateusz Majewski znakomicie dograł piłkę do wybiegającego w pole karne Daniela Kamińskiego, który technicznym uderzeniem przelobował golkipera Stali. Niestety, gospodarze nie zamierzali odpuścić i co chwilę na bramkę kaliszan sunął groźny atak.
Kwadrans potem goście nie potrafili wybić piłki z pola karnego, do piłki odbitej od słupka jako pierwszy dopadł Krzysztof Danielewicz, który nie dał szans Mateuszowi Górskiemu. Minęło kilka minut i prezent od kaliskiej defensywy wykorzystał Patryk Małecki. Pięć minut później miejscowi prowadzili już 3:1, bo dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Łukasz Góra.
Stal wysoko prowadziła, ale bramek mogło być więcej, gdyby nie dobra postawa Górskiego. Po przerwie kaliski bramkarz nadal spisywał się doskonale, wygrywając pojedynek z Andreją Prokiciem i broniąc strzał Danielewicza.
W rewanżu w 60 minucie Majewski dobrze dograł piłkę do Daniela Kamińskiego, a ten uderzył prosto w bramkarza Stali. Dwie minuty potem Piotr Giel wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i skutecznie uderzył tuż obok słupka.
Chwilę później Bartosz Gęsior strzałem głową trafił piłką w poprzeczkę. Podopieczni Bogdana Zająca ponownie wykorzystali stały fragment gry. W 82 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do siatki trafił Gęsior.
Niestety, w 88 minucie kaliszanie przerwali kontrę Stali faulem na Prokiciu, a rzut karny wykorzystał Piotr Głowacki. Gospodarze byli ciut lepsi, ale przy odrobinie szczęścia można było wywieźć z Rzeszowa punkt.
Jest ogromny niedosyt, ogromna złość sportowa. Boli, że gdy wyciągnęliśmy na remis z trudnego wyniku, z takim zespołem, na jego boisku, niefrasobliwość w końcówce spowodowała stratę czwartej bramki i przegrany mecz. Mecz pokazał, że jeszcze wiele pracy przed nami. Chcieliśmy iść na wymianę ciosów, mieliśmy sytuacje, w których zabrakło dokładności. Przyjechaliśmy grać otwarte spotkanie, szukamy punktów - podsumował potyczkę trener Bogdan Zając.
Stal Rzeszów – KKS Kalisz 4:3 (3:1)
0:1 Daniel Kamiński 8, 1:1 Krzysztof Danielewicz 23, 2:1 Patryk Małecki 31, 3:1 Łukasz Góra 36, 3:2 Piotr Giel 62, 3:3 Bartosz Gęsior 82, 4:3 Piotr Głowacki 88, karny.
Stal Rzeszów: 39. Wiktor Kaczorowski – 15. Doik Marczuk, 26. Łukasz Góra, 91. Paweł Oleksy, 37. Piotr Głowacki – 7. Krzysztof Danielewicz, 10. Bartłomiej Poczobut, 68. Bartosz Wolski – 69. Damian Michalik (85. 20. Kacper Piątek), 19. Patryk Małecki (85. 17. Kacper Sadłocha), 11. Andreja Prokić (90. 9. Rafał Maciejewski).
KKS Kalisz: 12. Mateusz Górski – 17. Jakub Głaz, 14. Bartosz Gęsior, 3. Mateusz Gawlik, 32. Przemysław Stolc – 16. Bartłomiej Putno (88. 11. Michał Borecki), 23. Adrian Łuszkiewicz (88. 6. Andrzej Kaszuba), 24. Mateusz Wysokiński (60. 71. Kamil Koczy), 77. Daniel Kamiński (76. 4. Kacper Dudek) – 9. Mateusz Majewski (76. 10. Néstor Gordillo), 99. Piotr Giel.
Żółte kartki: Małecki, Głowacki (Stal) i Stolc (KKS).
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?