Jacek Dułacz z miejscowości Stara Krobia to człowiek o wielu zamiłowaniach. Pierwszym z nich są czapki z daszkiem, które zbiera od ponad 20 lat. W swojej kolekcji ma ich już ponad 157 sztuk.
- Pierwszą czapkę otrzymałem od szwagra w 1999 roku. Była to czapka okolicznościowa przywieziona z Francji z okazji 100-lecia założenia firmy Renault. Kolejne trzy czapki przywiózł mi z Japonii i choć nie jestem zwolennikiem ich noszenia, to zafascynowały mnie na tyle, że postanowiłem je zbierać. Dodatkowo w Polsce nagle nastąpił trend na tego typu czapki, więc wkręciłem się w to hobby - wyjaśnia Jacek Dułacz.
Polub nas na fb
Należy podkreślić, że kolekcjoner nie kupił żadnej z czapek, a wszystkie otrzymał w prezencie. W swojej kolekcji ma czapki firmowe, ale również z autografami kierowców rajdowych czy żużlowców.
- Cieszy mnie każda czapka, którą otrzymałem. Wnuki nazywają mnie zwariowanym dziadkiem. Często przymierzają czapki i przeglądają się w lustrze, ale wiedzą, że nie można ich uszkodzić i po zabawie muszą wrócić na miejsce - mówi Jacek Dułacz.
Kolejną pasją są zegarki, które zbiera od siedmiu lat. Pierwszy z nich otrzymał po teściowej. Został odrestaurowany i liczy ponad sto lat. Obecnie ma ich ponad 50 sztuk. Zazwyczaj otrzymuje je od dzieci na różne okazje.
Ponadto od niedawna zbiera niezbędniki i scyzoryki, których ma już kilkanaście sztuk. Choć kolekcjoner z wykształcenia jest elektromechanikiem urządzeń chłodniczych, to na co dzień wraz z żoną prowadzi 20-hektarowe gospodarstwo rolne.
- Bardzo lubię również zwierzęta. Mam 40 papug, w tym m.in. faliste, nimfy, nierozłączki czy kozy, które hoduję od dwunastu lat. Posiadam też kucyka. Wcześniej miałem więcej koni, a jeden z nich znalazł się w stajni Daniela Olbrychskiego- tłumaczy Jacek Dułacz.
Jacek Dułacz przyznaje, że jego największą pasją są motocykle. Niedawno zakupił kolejny, tym razem yamahę drag star.
- W wolne niedziele wraz z żoną zwiedzamy okolice. Ostatnio pokonujemy trasy ok. 200-kilometrowe. Moim marzeniem jest wybrać się motocyklem do Rzymu i mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się tam dotrzeć - podsumowuje Jacek Dułacz.
ZOBACZ TAKŻE
Polub nas na fb
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?