Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Głos Kaliszan w sprawie ulicy Pokrzywnickiej

Andrzej Kurzyński
Ulica Pokrzywnicka w Kaliszu od lat czeka na modernizację
Ulica Pokrzywnicka w Kaliszu od lat czeka na modernizację Google Street View
Samorząd Kalisza nie otrzyma dofinansowania na przebudowę ulicy Pokrzywnickiej, prowadzącej w kierunku miejscowości Szałe. Wniosek miasta przepadł. Oburzenia w tej sprawie nie kryje Stowarzyszenie "Głos Kaliszan".

- Mieszkam przy ulicy Pokrzywnickiej ponad 20 lat i jestem blisko związany z Osiedlem Lis i Piwonice. Reprezentowałem te osiedla jako radny osiedlowy i od 4 lat walczę o remont tej drogi. Stan tej ulicy pozostawia wiele do życzenia. Nie ma tam nawet chodnika. Szczytem marzeń byłaby ścieżka rowerowa - mówi Mateusz Antolczyk ze Stowarzyszenia "Głos Kaliszan".

Antolczyk uważa, że osiedla Piwonice i Lis od wielu lat są marginalizowane.

- Przez długi czas nie realizowano u nas żadnych poważnych inwestycji. Przykładem dużej inwestycji jest słynny czerwony most w Piwonicach. Drugiej takiej inwestycji ze świecą szukać. Rowery miejskie są tylko na północy. Rozkład jazdy mamy tak ułożony, że jeżdżą w zależności od dnia co godzinę lub dwie. W weekendy rano się nie da nigdzie dojechać, bo autobusy są dopiero od 9 rano. Wieczorami trzeba już wracać o 21, bo nie ma innych autobusów. Płacimy te same podatki, a jesteśmy mieszkańcami gorszego sortu. Nawet jak była powódź to sami musieliśmy sobie radzić - ubolewa aktywista i krytykuje obecny kształt budżetu obywatelskiego. Jako przykład podaje pomysł budowy ścieżki rowerowej przy Pokrzywnickiej.

- Wtedy to mieszkańcy całego osiedla zebrali się i razem stworzyli ten projekt. To jest ewenement na skalę miasta, bo nie ma drugiej tak zgranej społeczności, jak mieszkańcy Piwonic i Lisa. Projekt wygrał, ale nie został zrealizowany, ponieważ ktoś nieopatrznie napisał, że ma być to droga z Kalisza na Szałe i oczywiste dla nas było, że chodzi o ulicę Pokrzywnicką. Wtedy to ówczesny wiceprezydent Piotr Kościelny nie wiedzieć czemu podjął decyzje, że będzie remontowana jednak ulica Wypoczynkowa, która też spełnia definicje drogi rowerowej z Kalisza na Szałe. Zabrakło chęci. Wtedy to po raz pierwszy dowiedzieliśmy się, że obywatelski jest on tylko z nazwy. Pomijając już fakt, że inwestycja zrealizowana została z 2-letnim opóźnieniem. Sukces jednak został odtrąbiony.
Na początku 2017 roku dowiedziałem się o tym, że wynikało to z niedoprecyzowania. Chociaż przyznam, że większym problem jest brak współpracy urzędników z mieszkańcami - dodaje Antolczyk.

W tym roku aktywista złożył kolejny wniosek w ramach budżetu obywatelskiego. Miał to być kontrapas na ulicy Pokrzywnickiej.

- Tym razem wszystko zostało doprecyzowane, by nie było żadnych wątpliwości. Jednak odrzucono go, ponieważ są plany zrobienia całego remontu ulicy Pokrzywnickiej. Była to z pozoru dobra wiadomość, bo projekt ma być zrealizowany bez głosowania. Niedługo później mieszkańcy Pokrzywnickiej dostali zawiadomienie o rozpoczęciu postępowania administracyjnego w sprawie remontu ulicy Pokrzywnickiej. Kolejna dobra wiadomość i pierwsze potwierdzenie, że inwestycja nie jest fikcją - tłumaczy Mateusz Antolczyk.

Plany zakładały nie tylko remont nawierzchni, ale także ścieżki rowerowej po obu stronach oraz chodnik, nowe oświetlenie i zatoczki autobusowe. Miasto liczyło na dofinansowanie inwestycji w ramach programu budowy dróg lokalnych.

- Niedawno dostaliśmy decyzje o wykupie działek pod inwestycje przez miasto. Częściowo były już wykupione 20 lat temu, ale inwestycja ma być większa, niż wtedy zakładano. Teraz dowiaduję się, że projekt nie zostanie dofinansowany, bo nie został dołączony jakiś załącznik. Nie są to zwykłe doniesienia medialne, ponieważ potwierdził to sam wiceprezydent Artur Kijewski. Twierdzi, że złoży odwołanie tylko, że wojewoda nie przewidział odwołań od decyzji w tym konkursie. Zostaje ogromny problem i niedosyt. Bo były trzy okazje na remont. Nie ma największej inwestycji w historii Piwonic i Lisa. Nie ma nawet kontapasu - ubolewa prezes stowarzyszenia "Głos Kaliszan".

10 listopada Antolczyk złożył w trybie dostępu do informacji publicznej zapytanie do prezydenta miasta. Chce wiedzieć kto jest za to odpowiedzialny i czy oraz jakie konsekwencje poniesie? Ktoś popełnił błąd warty kilka milionów złotych.

- Jako Stowarzyszenie „Głos Kaliszan” podjęliśmy decyzje o kandydowaniu do Rady Miejskiej. Program jest właśnie doprecyzowany i zostanie ogłoszony na początku stycznia, ale już dziś mogę powiedzieć, że jednym z naszych postulatów są redukcje etatów urzędniczych, redukcja procesów biurokratycznych oraz szczegółowy audyt. Praca urzędnika jest bardzo odpowiedzialna, a zatrudnia się tam byle kogo, głównie po znajomości, za pomoc w kampanii Głos Kaliszan, jeżeli będzie miał możliwość, to zwolni wszystkich niepotrzebnych urzędników. Tych, co się odnajdą po naszych reformach damy adekwatne do ich pracy podwyżki.

Antolczyk liczy, że w tej sytuacji miasto ponownie rozpatrzy propozycję budowy kontrapasu na ulicy Pokrzywnickiej.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto