- W strajku włoskim weźmie udział kilkanaście tysięcy osób zatrudnionych w 300 dyskontach, hipermarketach i centrach dystrybucyjnych - informuje Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności. Z informacji związkowców wynika, że do strajku przystąpią następujące sieci: Biedronka, Tesco, Carrefour, Kaufland, Auchan, Decathlon, Dino, Arel, Makro Cash and Carry.
Pomysł narodził się w Biedronce. - 2 maja zatrudnieni będą pracować normalnie, tylko - zgodnie ze wszystkimi przepisami prawa pracy i BHP - skorzystają z 15-minutowych przerw, które im się należą, i zamierzają pracować tylko i wyłącznie za siebie, a nie za dwie, trzy osoby - zapowiedział Piotr Adamczak, szef związku zawodowego Solidarność w Biedronce. W praktyce strajk włoski to nic innego, jak bardzo wolne obsługiwanie klientów, którzy muszą przygotować się na długie kolejki.
Solidarność opublikowała na swojej stronie komunikat, z którego wynika, że powodem wtorkowego protestu są niskie wynagrodzenia oraz fatalne warunki pracy. Zatrudnieni skarżą się na przeciążenie obowiązkami, wynikające ze zbyt małej liczby osób w poszczególnych sklepach. Nakładane są na nich kolejne obowiązki, co nie pociąga za sobą wzrostu wynagrodzeń.
- Sieci handlowe chwalą się w mediach podwyżkami płac, ale są one bardzo niewielkie i nie odpowiadają oczekiwaniom załogi. To głównie dobry PR - uważa Bujara.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?