Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter
To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni tego typu proces w Wielkopolsce. Do sądu poszli już między innymi proboszczowie z parafii św. Stanisława Biskupa w Ostrowie Wielkopolskim oraz Wszystkich Świętych w Mórkowie. Kolejni szykują swoje pozwy.
Filipini ze Świętej Góry chcą zwrotu ponad 2,2 tysiąca hektarów ziem, które otrzymali tak zwanym aktem fundacyjnym jeszcze w połowie osiemnastego wieku. Znajdują się obecnie w miejscowościach Drzęczewo, Błażejewo i Bodzewko. Dlatego też pozwane zostały gminy Gostyń oraz Piaski, Nadleśnictwo Piaski, Minister Finansów oraz Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.
- Jeżeli odzyskanie ziemi będzie niemożliwe, a wiemy, że jest tak w wielu przypadkach, to wystąpimy o przyznanie nieruchomości zastępczych. W ostateczności będziemy domagać się odszkodowania, którego wartość wyliczona według cen rynkowych gruntów, wynosi około 70 milionów złotych - mówi reprezentujący filipinów adwokat Krzysztof Andrzej Wąsowski.
Skarb Państwa reprezentuje Paulina Położyńska-Olszewska, wicedyrektor Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, która wnosiła o odrzucenie pozwów oraz oddalenie powództwa w całości. Sąd postanowił odroczyć rozprawę do 13 marca, by dać filipinom czas, by mogli ustosunkować się do odpowiedzi prokuratorii na pozew. Należy się spodziewać, że postępowanie potrwa bardzo długo.
Przez ostatnie dwadzieścia lat sprawami zagarniętego przez komunistów kościelnego mienia zajmowała się Komisja Majątkowa, ale niefortunnie dla filipinów, została rozwiązana nim zakończyła rozpatrywanie ich roszczeń. Po jej rozwiązaniu, to sądy mają decydować o zwrotach nieruchomości i ewentualnych odszkodowaniach. Stąd lawina kościelnych pozwów. Świętogórska kongregacja odzyskała do tej pory jedynie 47 hektarów. Na pozostałych znajdują się dziś prywatne lub dzierżawione pola uprawne.
W trudniejszej sytuacji są władze Ostrowa Wielkopolskiego. Tamtejszej parafii św. Stanisława Biskupa zabrano w latach 50. 86 hektarów. Tereny te zostały w różny sposób zagospodarowane. Znajdują się na nich obecnie osiedle mieszkaniowe, parkingi, ogródki działkowe, a nawet Urząd Miejski i starostwo. Zarówno samorząd, jak i parafia zgodnie twierdzą, że to, co kiedyś zabrano powinno być oddane. W praktyce jednak nie jest to łatwe. Część roszczeń zaspokojono. Do zwrotu pozostało jeszcze około 27,5 hektarów. Problem polega na tym, że w terenie miejskim trudno o tak dużą powierzchnię. Dlatego ostrowska parafia domaga się obecnie od Skarbu Państwa rekompensaty za wszystkie grunty, które pozostają jeszcze przedmiotem roszczeń.
- Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje. Sądowy tryb postępowania wynika z ustaleń rządowych, na które nie mamy wpływu. W najbliższym czasie niezależni rzeczoznawcy wypowiedzą się na temat wartości naszych dawnych gruntów - powiedział ks. prałat Tomasz Ilski, proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa w Ostrowie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?