Maja od urodzenia przeszła już bardzo wiele. Urodziła się o 2 miesiące wcześniej niż powinna. Lekarze dawali jej 1% szans na przeżycie, pierwszy rok życia spędziła na OIOM-ie, jest po kilku poważnych operacjach – w tym jednej – siedmiogodzinnej na otwartym sercu. Maja ma wadę serca, padaczkę lekooporna, dysplazję oskrzelowo-płucna, podwichnięcie stawu biodrowego lewego
-
Dziś – po 5 latach walki i poszukiwań – wiem, że za to wszystko odpowiada zespół genetyczny Koolen-de Vries. W Polsce jest tylko kilkoro dzieci z tą chorobą, a informacji dotyczących leczenia bardzo mało
– mówi Aneta, mama Majki.
Pomimo leczenia, rehabilitacji i zastosowania wielu terapii stan Mai nie polepsza się. Szansą na lepsze życie dla dziewczynki jest wyjazd do Bangkoku. Tamtejsi specjaliści mają największe doświadczenie w leczeniu komórkami macierzystymi. Komórki nie są mrożone tak jak w Polsce, jest ich dużo więcej i podawane są w krótszych odstępach czasu. Jest szansa, że dzięki tej terapii Maja zrobi swój pierwszy krok. Jednak zbiórka pieniędzy na terapię trwa już bardzo długo, a ciągle brakuje ponad 45 tys. zł.
Ktoś mnie zapytał czy jest pewność że po przeszczepie Majka będzie chodziła. A ja odpowiadam zgodnie z prawdą, że nie, takiej pewności nie daje nic, ani chemia w przypadku raka, ani lek na sma za 10 mln. Ale jest to dla Majki jedyna nadzieja
– mówi jej mama.
Dajmy szansę Mai na lepsze życie i pomóżmy jej w walce o pierwszy samodzielny krok.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?