Szczypiorniści Energa MKS Kalisz pokonali KPR Legionowo i są w ćwierćfinale Pucharu Polski

- Bardziej patrzymy na mecze, które mamy w lidze i na to zwracamy szczególną uwagę, ale w Legionowie też postaramy się powalczyć – zapowiadał przed spotkaniem pucharowym Paweł Rusek, szkoleniowiec Energi MKS-u Kalisz. - Założenie jest takie, aby zawodnicy, którzy przebywają mniej minut na parkiecie w meczach ligowych zagrali więcej minut w Legionowie, żeby ich sprawdzić w meczach o coś, a nie tylko na treningach.

Poza meczową kadrą znaleźli się kontuzjowani Krzysztof Misiejuk, Michał Bałwas i Paweł Adamczak. Z kolei na ławce odpoczywali tym razem Michał Drej, Edin Tatar, Marek Szpera oraz Kirył Kniaziew.

W pierwszej połowie meczu nie padło zbyt wiele bramek. To między innymi za sprawą dobrych interwencji bramkarzy. Po stronie KPR-u bardzo dobrze spisywał się znany kaliskiej publiczności Mikołaj Krekora, a w bramce Energi MKS-u nie zawodził Łukasz Zakreta. Ostatecznie pierwszą odsłonę meczu wygrali kaliszanie 10:6.

Po zmianie stron podopieczni Pawła Ruska przeprowadzili szturm na bramkę KPR-u i po pięciu minutach po zmianie stron prowadzili już 14:7. Taka zaliczka pozwoliła kaliszanom kontrolować przebieg wydarzeń do końcowej syreny.

Energa MKS Kalisz zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski. Na razie jeszcze nie wiadomo kto będzie kolejnym rywalem beniaminka PGNiG Superligi.

KPR Legionowo – Energa MKS Kalisz 18:23 (6:10)

KPR: Krekora – Gawęcki 5, Kacper Adamski 3, Ciok 3, Ignasiak 3, Suliński 2, Grabowski 1, Rutkowski 1, Brinovec, Kowalik, Niedziółka.

Energa MKS: Zakreta 1 – Krycki 5, Grozdek 4, Klopsteg 4, Kamil Adamski 2, Czerwiński 2, Galewski 2, Kobusiński 2, Bożek 1, Kwiatkowski, Wojdak.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Kontakt z chemikaliami do sprzątania jest równie niebezpieczny jak palenie papierosów?

Źródło: Dzień Dobry TVN