Jak już informowaliśmy, wszyscy anestezjolodzy zatrudnieni w kaliskim szpitalu (to aż 25 osób) złożyli wypowiedzenia z pracy wraz z końcem stycznia. Bez nich nie może funkcjonować między innymi Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii a także blok operacyjny. Personel Oddziału wykonuje rocznie ok. 8,5 tysiąca znieczuleń do zabiegów operacyjnych przeprowadzanych przez szpitalne oddziały. Lekarze chcieliby jednak więcej zarabiać, ale placówka, która sama ma kłopoty finansowe, nie ma pieniędzy na podwyżki.
Szpital w Kaliszu ogłosił konkurs na zatrudnienie anestezjologów, ale został on unieważniony.
- Stawki, których domagali się lekarze były nie do zaakceptowania - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Placówka jednak uspokaja. Obecnie pracujący anestezjolodzy będą dalej pracować na umowach zlecenie. Szpital zadeklarował, że dojdzie do zmian w organizacji ich pracy tak, aby lecznica mogła wejść na wyższy stopień referencyjny, co wiązać się będzie ze zwiększeniem pieniędzy dla placówki. Umowy kontraktowe z lekarzami mają być podpisywane na trzy lata z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. To z kolei ma zapewnić ciągłość leczenia w sytuacji kryzysowej, jak ma to miejsce obecnie.
- Pacjenci mogą więc być spokojni - dodaje rzecznik.
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?