Prezentujemy zdjęcia z kwietnia 2010 roku. Tak elitę kraju żegnało Trójmiasto
Gdańsk, Gdynia i Sopot straciły wielkich ludzi, obrońców ich spraw, a przede wszystkim przyjaciół. To tragiczne wydarzenie zjednoczyło wiele osób, często stojących na przeciwnych biegunach. Ofiary zostały upamiętnione przez mieszkańców całego Trójmiasta. Znicze zapłonęły m.in. na długości bulwaru Nadmorskiego w Gdyni, czy przed domem, w którym mieszkała niegdyś Maria Kaczyńska, małżonka prezydenta. W biurach tragicznie zmarłych posłów, jak i urzędach miast, wyłożono księgi kondolencyjne.
Prezentujemy Wam zdjęcia z kwietnia 2010, po to, abyśmy raz jeszcze mogli sobie przypomnieć atmosferę niebywałego zjednoczenia, które wtedy ogarnęło cały kraj.
Przed wejściem do gdyńskiego biura poselskiego Izabeli Jarugi-Nowackiej przy ul. Świętojańskiej 62 leżały kwiaty, paliły się znicze. Wisiała też kartka z napisem "Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych". Na statkach stojących w portach polskie bandery opuszczono do połowy masztu. Mieszkańcy w zadumie i żałobie uczestniczyli w pochodach pamięci organizowanych w całym Trójmieście.
Roman Zaborowski, wczesny wojewoda pomorski, mówił wtedy "Dziennikowi Bałtyckiemu" o Macieju Płażyńskim, który zginął w Smoleńsku. Określił go "wielkim wzorem wojewody".
- Był człowiekiem, który się nie wstydził zaglądać w najdalsze zakątki województwa. Tam zawsze czekało na niego wielu samorządowców, księży. Dopytywali się, czy przyjedzie. A przyjeżdżał zawsze - przyznał Zaborowski.
W dniu największego dramatu w życiu publicznym w historii Polski łączymy się w żałobie i smutku z rodzinami - z bliskimi tych którzy zginęli w katastrofie samolotu. Cała Gdynia pogrążyła się w smutku - napisał wtedy w księdze kondolencyjnej wystawionej w gdyńskim magistracie Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
10 kwietnia pod pomnikiem Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku zapanowała cisza.
- Niewiele osób płakało - relacjonował wtedy nasz reporter. - Większość po prostu stała i wpatrywała się w Pomnik Poległych Stoczniowców na Placu Solidarności. Nie przeszkadzał im mróz. Niemal nikt ze sobą nie rozmawiał. Wcześniej zapalili świeczkę, więc wokół roznosił się ciężki zapach parafiny z płonących zniczy. Prawie namacalna była też gęsta cisza przerywana jedynie przez głuche odgłosy kroków i szum przejeżdżających nieopodal samochodów.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?