Członkowie partii Jarosława Gowina zaznaczyli na wstępie, że tego typu marsze są obrzydliwe i nie powinny mieć miejsca w naszym mieście. Tłumaczyli, że w trakcie wydarzenia sprzedawane były koszulki, gadżety, flagi, czy też książki. I to bez paragonu, zatem Porozumienie składa wniosek do Urzędu Skarbowego w Kaliszu z prośbą o przeprowadzenie kontroli skarbowej.
- Z informacji, jakie posiadamy, w trakcie wydarzenia zostało sprzedanych około 1700 koszulek. Koszt zakupu jednej wynosił 50 zł. Mówimy tutaj o przychodzie, a nie dochodzie. Były sprzedawane też książki, płyty, flagi w absurdalnie wysokiej cenie za około 120 zł za sztukę. Wydarzenie było też wspierane finansowo przez ludzi oglądających marsz internet na żywo. Nawet jeśli jest to kwota mniejsza, załóżmy około 100 000 złotych, to i tak jest ona absurdalnie duża. Tyle by wyszło za sprzedaż samych koszulek - tłumaczył Szymon Furman, prezes Porozumienia w Kaliszu.
Szymon Furman uważa też, że zdarzenia z 11 listopada to zwykła szopka, teatr dla naiwnych i nie należy nagłaśniać sprawy Marcina O. i Wojciecha O., bo to działa na ich korzyść.
Zobacz także:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?