Ideą takich budżetów jest demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym każdy mieszkaniec miasta ma wpływ na to, w jaki sposób wydawać część pieniędzy z lokalnego budżetu przeznaczonych na inwestycje.
- Chcemy, by kaliszanie czuli, że mogą decydować o tym, na co w pierwszej kolejności zostaną wydane pieniądze z kasy miejskiej - mówi prezydent Janusz Pęcherz. - Oczywiście jest to kwota na inwestycje, które zostaną zrealizowane równolegle z innymi, większymi prowadzonymi przez samorząd.
Urząd Miejski w Kaliszu przyjął jednak rozwiązanie będące namiastką budżetu obywatelskiego. Decyzje w imieniu mieszkańców będą podejmować ich reprezentacje, jakimi są rady osiedli, w wielu wypadkach wybierane z wielkimi oporami. Już rozległy się głosy krytyczne wobec takiego rozwiązania.
Radny Kalisza Grzegorz Sapiński, który w przeszłości organizował konferencje na temat "Budżetu Partycypacyjnego" z Instytutem Obywatelskim, twierdzi, że został wówczas wyśmiany przez włodarzy Kalisza - tych samych, którzy dzisiaj zachęcają mieszkańców do udziału w dzieleniu części budżetu.
- W Kaliszu nigdy nie było budżetu obywatelskiego i jestem ciekaw, co mają panowie prezydenci na myśli mówiąc, że w 2014 roku taki będzie - mówi Sapiński. - W innych miastach są specjalne uchwały rad miejskich i cała procedura, harmonogram konsultacji i końcowego głosowania. U nas nic takiego nie ma. W Kaliszu rok temu był 1 mln zł na zadania zgłoszone przez rady osiedli, ale to nie jest żaden budżet obywatelski.
Urząd Miejski w Kaliszu: 1,5 miliona złotych do podziału
W ocenie radnego próba stworzenia namiastki budżetu obywatelskiego jest obrażaniem mieszkańców Kalisza. Może więc należałoby sięgnąć po doświadczenia innych, na przykład Poznania, i stworzyć warunki ku temu, aby każdy mieszkaniec Kalisza - zgodnie z definicją i ideą budżetu obywatelskiego - mógł zadecydować, na co wydać część pieniędzy budżetowych. W Poznaniu załatwiono to w sposób prosty i przejrzysty.
Mieszkańcy stolicy Wielkopolski mogli zgłaszać propozycje do budżetu na 2014 rok. Na ich realizację miasto przeznaczyło 10 mln zł. O tym, które ze zgłoszonych propozycji będą realizowane przesądziło głosowanie, które trwało od 18 do 29 września br. Głosy można było oddawać przez internet, nie wychodząc z domu lub też w wersji papierowej w rozstawionych w mieście punktach do głosowania lub w urzędach. W głosowaniu z udziałem blisko 90 tys. poznaniaków wyłoniono projekty, które zyskały największe poparcie społeczne.
Trudno spodziewać się, że podobnie będzie w grodzie nad Prosną. Urząd Miejski w Kaliszu proponuje do rozdysponowania jedynie 1,5 miliona złotych a rad osiedli, które będą zgłaszać propozycje i projekty -26, w tym 3 sołectwa. Nikt nie może wykluczyć, że dzielenie tej kwoty zacznie przypominać przeciąganie zbyt wąskiej kołdry.
Dlatego też podział budżetu obywatelskiego powinien zależeć od ogółu kaliszan, a nie od partykularnych interesów, ambicji i aspiracji rady jednego czy drugiego osiedla.
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?