Urząd Miejski w Kaliszu: Kajtuś Czarodziej wypromuje miasto?

Film ,,Kajtuś Czarodziej", który zamierza wyreżyserować Magdalena Łazarkiewicz na podstawie powieści Janusza Korczaka, ma być kręcony w Kaliszu. Z taką ofertą zwróciła się do władz miasta prywatna firma producencka z Wrocławia. Pomysł wzbudził zainteresowanie, ponieważ władze Kalisza uznały, że przedsięwzięcie, którego celem jest wyprodukowanie filmu familijnego, może być doskonałą promocją miasta. Producent zapewnia, że miasto będzie bohaterem filmu fabularnego, serialu oraz teledysku reklamującego powstające dzieło.

Urząd Miejski w Kaliszu zamierza wykorzystać promocyjnie film do obchodów przypadającej w tym roku 100. rocznicy zburzenia miasta podczas I wojny światowej.

- ­ Okazją do wykorzystania scenerii miasta jest z jednej strony przypadająca rocznica zburzenia Kalisza, co pozwala na pokazanie miasta w filmie w jego przedwojennej atmosferze, a z drugiej strony - związki z miastem autora książki Janusza Korczaka - zapewnia prezydent Janusz Pęcherz. - Jego matka i dziadkowie pochodzili bowiem z Kalisza.

Zdjęcia do filmu miałyby być kręcone przez 8 dni. Projekcję filmu ma poprzedzać logotyp miasta i podziękowania dla władz za pomoc okazaną realizatorom. Logo i herb Kalisza umieszczane byłyby również w materiałach promocyjnych. Przedstawiciele miasta uczestniczyliby w uroczystej premierze, konferencjach prasowych i innych przedsięwzięciach promocyjnych.

Tymczasem informacje o planach filmowych zaskoczyły radnych.

- Najbardziej dziwi mnie to, że w filmie adresowanym do dzieci ma być oddany klimat Kalisza z przełomu wieków oraz ma on nawiązywać do tragicznych wydarzeń z 1914 roku, kiedy miasto zostało doszczętnie zniszczone - mówi radny Grzegorz Sapiński.

Według innych, doszukiwanie się w treści ,,Kajtusia Czarodzieja" związków z rocznicą zburzenia miasta zakrawa na groteskę. Jeszcze więcej wątpliwości wzbudził finansowy udział miasta w produkcji filmu. Urząd Miejski w Kaliszu miałby wyłożyć 550 tys. zł. Logistyczne wsparcie realizatorów filmu to m.in. bezpłatne udostępnienie przez miasto ulic i budynków.

Radny Artur Kijewski (PiS) pyta, czy musimy promować się w ten sposób za 500 tys. zł i przekonuje, że koszty realizacji ponosi zwykle producent filmu.

- Jesteśmy zaskoczeni kwotą za kilka dni zdjęć - mówi radna Karolina Pawliczak (SLD). - Za taką sumę można byłoby zrobić coś pożytecznego dla mieszkańców, na przykład kawałek jakiejś ulicy.

Krytykę odpiera wiceprezydent Kalisza Dariusz Grodziński.

- Oferta producenta filmu jest kompletna i spójna, a partycypacja miasta zaskakująco niska - mówi prezydent. - Inne miasta uczestniczące w takich przedsięwzięciach poniosły koszty czterokrotnie wyższe.

Kalisz zainwestował około 300 tys. zł w powstanie płyty ,,Night in Calisia", nagranej przez Włodka Pawlika i kaliskich filharmoników z udziałem Randy Breckera - zdobywców nagrody Grammy. Ten sukces rozsławił Kalisz daleko poza granicami kraju. Czy ,,Kajtuś Czarodziej" przysporzy miastu podobnego splendoru?

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!