Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Cekowie rośnie wysypsiko, a urzędnicy milczą

Daria Kubiak
Na  dzikie wysypisko trafia wszystko to, czego okoliczni mieszkańcy chcą się pozbyć bez ponoszenia kosztów
Na dzikie wysypisko trafia wszystko to, czego okoliczni mieszkańcy chcą się pozbyć bez ponoszenia kosztów Daria Kubiak
Tuż obok zakładu unieszkodliwiania odpadów komunalnych w gminie Ceków - Kolonia od lat istnieje dzikie wysypisko. Urzędnicy wolą jednak o tym nie wiedzieć...

Od kilku co najmniej lat lasek, przylegający bezpośrednio do terenu zajmowanego przez Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych ,,Orli Staw'' w Prażuchach Nowych (gm. Ceków Kolonia) skrywa wstydliwą tajemnicę.

Ogromna niecka w ziemi o powierzchni około 0,55 ha, która powstała po wydobywaniu piasku do budowy zakładu, zamieniła się w dzikie wysypisko śmieci. Zupełnie jakby ktoś chciał zakpić sobie z zakładu, do którego trafiają i są unieszkodliwiane odpady komunalne z 20 miast i gmin i zrobił niemal tuż za jego ogrodzeniem składowisko wszelkiego paskudztwa.

- Teren ten nie jest w żaden sposób zabezpieczony - mówi jeden z mieszkańców Prażuch . - Zachęca więc do wyrzucania śmieci. Do dołu trafiają zniszczone telewizory i inny sprzęt RTV, stare meble, butelki i inne opakowania szklane, styropian pojemniki po środkach chemicznych, stare lekarstwa. Na wysypisko trafiają także martwe zwierzęta. Dół częściowo wypełnia woda. Kiedy jednak jej poziom opada, odsłania się składowisko w całej okazałości. Tak jest od dawna i nikt nie reaguje.

W Prażuchach ludzie mówią, że interesowała się tym policja, ale nikogo nie złapano na gorącym uczynku. Mieszkańcy, którzy chcą wypowiadać się w tej sprawie tylko anonimowo, twierdzą , że problem zgłaszano do Urzędu Gminy Ceków - Kolonia. Ale efektu nie widać.

Panuje powszechne przekonanie, że nie bardzo wiadomo kogo winić za powstanie dzikiego wysypiska, bo zaśmiecony teren jest prawdopodobnie przedmiotem toczącego się w sądzie sporu o spadek.

Działkę sąsiadującą z wysypiskiem o powierzchni 5 tys. metrów kwadratowych kupił ZUOK. Zakład zamierza kupić także sąsiednią, zanieczyszczoną odpadami.
- Z transakcją czekamy jednak, aż sprawy własnościowe zostaną uregulowane - mówi Daniel Tylak, szef zarządu Związku Komunalnego Gmin ,,Czyste Miasto, Czysta Gmina'' właściciela ZUOK. - Mamy określone plany inwestycyjne związane z tym terenem. Wcześniej interweniowaliśmy w sprawie wysypiska u wójta gminy, a także zawiadamialiśmy kaliską delegaturę WIOŚ. Jednak gmina chyba nie zbadała sprawy na miejscu i jak dotąd nie wyciągnęła przeciw komukolwiek konsekwencji.

Do odpowiedzialności za powstanie dzikiego składowiska odpadów nie poczuwa się główny spadkobierca działki, z którym negocjuje ZUOK.
- To działka po moim ojcu - mówi Józef H. ze Starych Prażuch. - Śmieci wyrzucają tam mieszkańcy okolicznych wiosek. Kiedy sprawy spadkowe zostaną uporządkowane, zakład będzie mógł działkę kupić. Na pewno zrobi tam wówczas porządek.

Krzysztof Silbrecht, kierownik działu inspekcji w kaliskiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie przypomina sobie interwencji ZUOK w sprawie wysypiska.
- Być może zgłaszano ten problem w 2010 roku lub jeszcze wcześniej - mówi przedstawiciel WIOŚ. - Sprawa na pewno została przekazana gminie, gdyż zgodnie z art. 34 ustawy o odpadach, to gmina jako gospodarz terenu ma kompetencje do usunięcia składowiska.

Wójt Cekowa - Kolonii Hieronim Kasprzak utrzymuje, że nikt nie zwracał się do urzędu gminy z takim problemem. Trudno więc dociec, kto ma rację, kto mówi prawdę, a kto zasłania się niewiedzą dla ukrycia własnych zaniechań lub urzędniczej indolencji. Teraz jednak jest szansa na to, że sprawa nabierze tempa.
- Zobligujemy właściciela lub właścicieli działki do zlikwidowania dzikiego wysypiska - zapewnia wójt Hieronim Kasprzak. - Gmina może sama usunąć odpady i obciążyć właściciela posesji kosztami.

Włodarz gminy dodaje również, że w podobnych sprawach urząd zwraca się do policji, która podejmuje stosowne działania. Albo wykrywa sprawcę, albo postępowanie umarza.

Co stanie się jednak, gdy nie uda się dotrzeć do właściciela posesji oraz ustalić winnych? Czy zagrażające środowisku naturalnemu dzikie wysypisko będzie sobie rosło w najlepsze przez kolejne miesiące a może nawet lata?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto