Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W gminie Żelazków padło 1500 kaczek. Państwowy Instytut Weterynaryjny badał czy to ptasia grypa

Daria Kubiak
Na fermie w Żelazkowie ptasia grypa?
Na fermie w Żelazkowie ptasia grypa? Daria Kubiak
W poniedziałek w miejscowości Czartki w gminie Żelazków na fermie liczącej 4 tysiące sztuk drobiu padło 1 500 kaczek. Podejrzewano, że to wirus ptasiej grypy. Do pracy niezwłocznie przystąpiły służby weterynaryjne.

- Wczoraj o godz. 15.15 pracownik Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu otrzymał informację o masowym padnięciu kaczek w miejscowości Czartki. W ciągu godziny udaliśmy się na miejsce, dokonaliśmy sekcji zwierząt i lustracji pozostałego stada. U zwierząt stwierdziliśmy nadmierne osłabienie, zapalenie spojówek, zaczerwienienie dzioba i błon między palcami. Pobraliśmy do badań narządy wewnętrzne i wymazy z jamy ustno - gardłowej oraz kloaki – poinformowała Joanna Kokot-Ciszewska, powiatowy lekarz weterynarii w Kaliszu na dzisiejszej konferencji prasowej.

Pobrane próbki zostały przetransportowane do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, gdzie we wtorek od rana zostały poddane badaniom.

Służby weterynaryjne prowadziły też badania mające dać odpowiedź na pytanie, jaką drogą wirus przeniknął na fermę, od którego padło 1500 kaczek. Jedną z przyczyn mogła być obecność osób z powiatu ostrowskiego, zajmujących się obcinaniem pazurów u kaczek. Drugą hipotetyczną przyczyną zakażenia stada mogła być obecność dzikich ptaków na dwóch stawach oddalonych o około 100 m od fermy. Są one nosicielami wirusa, choć same nie chorują.

Po konsultacji z powiatowym lekarzem weterynarii zwołałem nadzwyczajne posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, aby przeanalizować zagrożenie i omówić konieczne działania jeżeli potwierdzi się, że 1500 kaczek padło z powodu ptasiej grypy – powiedział Jan Adam Kłysz wicestarosta kaliski.

We wtorek od rana w starostwie z niepokojem oczekiwano na wyniki badania próbek przekazanych do PIW w Puławach. Gdyby potwierdziło się najgorsze, rozprzestrzenieniem się wirusa byłyby zagrożone powiaty kaliski i pleszewski oraz Kalisz.

Według obowiązujących przepisów strefa zagrożenia objęłaby obszar 10 km od ogniska choroby rozciągając się na miejscowości w tych trzech powiatach. Natomiast strefa zapowietrzenia objęłaby obszar w promieniu 3 km od miejsca, w którym padły kaczki i dotyczyłaby tylko gminy Żelazków.

We wtorek o godz. 15.30 nadeszła odpowiedź z Puław. Wynik badania próbek okazał się ujemny. Wykluczono obecność wirusa ptasiej grypy H5N8.

Właściciel fermy musi teraz jednak sam zabiegać o wyjaśnienie z jakiej przyczyny padło 1500 kaczek.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto