Na miejsce udał się patrol strażników miejskich, którzy potwierdzili zgłoszenie.
- W jednym z samochodów na tylnym siedzisku znajdował się wyczerpany pies rasy podobnej do Maltańczyka. Pojazd rzeczywiście stał w pełnym słońcu tak, że promienie słoneczne świeciły bezpośrednio na legowisko, na którym leżał piesek. Obok stało poidełko z wodą. W pojeździe były uchylone na około 3 cm obie tylne szyby, jednakże nie było to wystarczającym zabezpieczeniem. Wewnątrz samochodu było bardzo ciepło - relacjonuje Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej Kalisza.
Municypalni postanowili odnaleźć właściciela pojazdu. Udało im się ustalić numer telefonu, ale próby dodzwonienia okazały się bezskuteczne. W tej sytuacji strażnicy pożyczyli od plażowiczów koc, którym częściowo zasłonili wnętrze pojazdu przed promieniami słonecznymi.
Po trwającej około 40 minut interwencji do strażników podeszła kobieta i oświadczyła, że nie było jej może około 15 minut. Przywiozła dzieci i poszła je tylko zaprowadzić na basen.
- Kobieta została poinformowana przez funkcjonariuszy została, że materiały z powyższej interwencji zostaną przekazane policji w celu przeprowadzenia czynności wyjaśniających w kierunku art. 35 ust. 1a w zw. z art. 6 ust. 2 pkt.17) Ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o tym, że przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu - dodaje komendant.
Zobacz także: Pomidory to samo zdrowie! 5 powodów, dla których warto je jeść
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?