Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kaliszu praca jest, tylko nie dla... magistrów. Dyplom wyższej uczelni wcale nie gwarantuje etatu

Daria Kubiak
Elżbieta Bielewciz
Ponad 80 osób odpowiedziało na ogłoszony przez miasto konkurs na stanowisko podinspektora ds. wymiaru podatków i opłat lokalnych w Wydziale Finansowym Urzędu Miejskiego w Kaliszu. Większość kandydatów stanowiły osoby z dyplomami wyższych uczelni, choć w tym wypadku wystarczyło średnie wykształcenie ekonomiczne i 3-letnie doświadczenie.

To sprawiło, że przyszły pracodawca musiał wysoko podnieść poprzeczkę. Po teście przygotowanym przez urząd wyłonionych zostało 12 osób. O tym, ile spośród nich otrzyma upragnioną stałą posadę, miały zadecydować dodatkowe rozmowy kwalifikacyjne.

- Wśród kandydatów były osoby bardzo młode, ale także takie, które miały już doświadczenie zawodowe - mówi Stefan Kłobucki, sekretarz miasta. - Wszyscy byli bardzo dobrze przygotowani. W trakcie rekrutacji wykazali się wiedzą na temat przepisów prawa dotyczących sfery podatków oraz finansów publicznych - dodaje.

Ostatecznie przez rekrutacyjne sito przebrnęły 4 osoby. Wszystkie zostały zatrudnione. Na stanowisku, o które walczyły, pracownik urzędu otrzymuje 2 tys. zł pensji (brutto). Liczba kandydatów ubiegających się o etat za skromne pieniądze świadczy jednak o fatalnej sytuacji na rynku pracy. Pokazuje też, że nawet wyższe wykształcenie nie chroni nikogo przed zasileniem szeregów bezrobotnych.

O jeszcze mniejsze pieniądze, bo o zaledwie 800 zł (brutto) miesięcznie ubiegało się, kilka lat temu, około 40 osób chcących dostać pracę gońca w kaliskim Urzędzie Miejskim.

- Większość kandydatów na stanowiska gońca miała dyplomy wyższych uczelni, choć wystarczyło mieć maturę - mówi Krzysztof Pomorski, naczelnik Wydziału Administracyjno-Gospodarczego UM w Kaliszu. - Niemal wszyscy zapewniali jednak, że jeśli mają za 800 zł przekładać kartony w markecie lub przerzucać worki na budowie na czarno, to zrobią wszystko, aby zostać gońcem w urzędzie na umowę o pracę. Choć i w tym wypadku dostaną niewielkie pieniądze, to zyskają poczucie stabilizacji.

Dzisiaj sytuacja na rynku pracy nadal jest fatalna. Zwłaszcza dla osób do 30. roku życia. Wysokie kwalifikacje nie gwarantują nikomu, poza nielicznymi wyjątkami, ani pracy, ani tym bardziej lukratywnych zarobków.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Kaliszu zarejestrowanych jest 2181 osób bezrobotnych do 30. roku życia. Wśród nich 527 z wykształceniem wyższym i 495 z policealnym i średnim zawodowym. Pozostali to absolwenci liceów - 267 i zawodówek - 417. PUP ma dla nich, niestety, tylko 50 ofert pracy. Poszukiwani są kierowcy ciężarówek, robotnicy budowlani, hydraulicy etc. Oferty dla specjalistów, inżynierów czy informatyków to wyjątki.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto