W OKRĄGLAKU BEZPIECZNIEJ - Szpital w oku kamery

Czujne oko kamery – i nie mniej uważne oczy pracowników ochrony strzegą od wczoraj kaliskiego szpitala przy ulicy Poznańskiej.

Monitoring ma ukrócić plagę kradzieży. W ciągu ostatnich dwóch lat policję wzywano kilkadziesiąt razy – poszkodowani byli zarówno pacjenci, jak i lekarze. Oprócz kradzieży zdarzały się nawet pobicia. Sprawcami rękoczynów byli najczęściej nietrzeźwi pacjenci na izbie przyjęć, poszkodowanymi – medycy. Tym samym kaliski szpital zyskał sobie miano jednego z najmniej bezpiecznych w regionie. Dopingowana przez stróżów prawa dyrekcja placówki zaczęła szukać rozwiązania problemów – wybór padł na monitoring. Teraz nad bezpieczeństwem pacjentów czuwają kamery i 16 pracowników ochrony. Elektroniczni stróże pilnują wejścia, izby przyjęć i korytarzy, ci z krwi i kości pojawiają się w różnych miejscach obiektu.
Okrągłe kłopoty
– Szpital przy Poznańskiej jest obiektem specyficznym pod względem architektonicznym – mówi podinspektor Roman Szeląg z kaliskiej prewencji. – Okrągłe korytarze sprawiają, że drugą osobę widzi się tylko na odległość 30 metrów. Takie warunki sprzyjały złodziejom – jeśli „pracowali” w duecie – jeden stał na czatach, drugi bez przeszkód myszkował w pokojach pacjentów. Poszkodowani byli zarówno chorzy, którzy udawali się na zabiegi albo do sali telewizyjnej, jak i lekarze, którzy w pośpiechu wybiegali z dyżurki do pacjentów.
Ze szpitala ginęły nie tylko torebki, portfele i telefony komórkowe, ale nawet aluminiowe prądownice od hydrantów czy bilon z automatów sprzedających ochraniacze na obuwie.
Pilnuje „Prosna”
Ochroną kaliskiego „okrąglaka” zajęła się wyłoniona w przetargu firma „Prosna” – i od tej pory bezpieczeństwo placówki leży już w jej rękach.
– Firma będzie strzegła szpitala przez całą dobę, ona też dokonała zakupu odpowiednich kamer – a szpital będzie płacił za usługi ochroniarskie – mówi Magda Chrobocińska, rzecznik prasowy szpitala.
– Monitoring będzie spełniał również zadanie prewencyjne – spodziewam się, że już sama świadomość, że obiekt jest pilnie strzeżony, spowoduje spadek liczby przestępstw – twierdzi Szeląg.