Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W poniedziałek, 18 stycznia pożegnamy Piotra Kiszkę, byłego piłkarza i trenera kaliskich zespołów. ZDJĘCIA

Mariusz Kurzajczyk
Mariusz Kurzajczyk
W poniedziałek, 18 stycznia 2021 roku pożegnamy po raz ostatni Piotra Kiszkę, byłego zawodnika oraz trenera KKS-u Kalisz, ale także Calisii czy Liskowiaka. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w kościele oo. Franciszkanów, przy ul. Sukienniczej 7 o godzinie 13:00.

W poniedziałek pożegnamy Piotra Kiszkę, byłego piłkarza i trenera

Piotr Kiszka urodził się w 1950 r. i wychował w Jeleniej Górze. W wieku 13 lat zaczął trenować piłkę nożną - najpierw w tamtejszym Papierniku, a wkrótce w nowo utworzonym Dolnoślązaku Jelenia Góra.

W 1969 roku Piotr Kiszka został graczem występującego na drugim szczeblu rozgrywek Motoru Lublin. Do jego kolegów z drużyny należeli m.in. reprezentanci Polski - Krzysztof Rześny oraz Władysław Żmuda, który potem będzie zdobywać tytuły mistrzowskie z Widzewem Łódź.

Po dwóch latach został powołany do wojska i trafił do Śląska Wrocław, skąd delegowano go do Lotnika Wrocław. Jego kariera piłkarska rozwinęła się jednak w Lechii Piechowice. To tam poznał trenera Zbigniewa Sadowskiego, z którym piłkarska przyjaźń połączyła go na lata.

To właśnie trener Zbigniew Sadowski ściągnął do Kalisza, aby swoim doświadczeniem pomógł Włókniarzowi w awansie do drugiej ligi. W kaliskiej drużynie roiło się wówczas od młodych talentów. W 1977 roku przy wale Matejki występowali m.in. późniejsi gracze ekstraklasy - 20-letni Zbigniew Pleśnierowicz i o rok młodszy Piotr Romke, czy później czołowi zawodnicy II frontu - 20-letni Zdzisław Dolski, jego rówieśnik Janusz Gostyński.

Kaliszanom nie udało się awansować, a na początku 1981 roku Piotr Kiszka znalazł zatrudnienie w Calisii, z którą jako grający trener wywalczył w 1982 roku awans do III ligi. Do Włókniarza (KKS-u) wracał jako szkoleniowiec trzykrotnie. Najpierw w sezonie 1985/86, potem 10 lat później i wreszcie w sezonie 2004-05.

Był także trenerem Liskowiaka oraz Dozametu Nowa Sól.

Po skończeniu pracy nie odszedł od piłki. Grywał w meczach oldbojów, mimo choroby chodził na mecze kaliskich drużyn, żywo interesował się wszystkim, co działo się w lokalnym futbolowym światku.

Jego koledzy z boiska oraz byli podopieczni podkreślają, że stracili przede wszystkim przyjaciela i dobrego człowieka. Były piłkarz Włókniarza i trener KKS-u Karol Ulatowski podkreśla, że był to trener przez duże "T".
Zmarł w szpitalu w czwartek, 7 stycznia 2021 roku w ostrowskim szpitalu.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto