Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Woli Droszewskiej chodzą z niedźwiedziem [FOTO]

ESA
Chodzenie z niedźwiedziem w Woli Droszewskiej
Chodzenie z niedźwiedziem w Woli Droszewskiej ESA
Niedźwiedź, koń, chłop, baba i kominiarz – to tylko niektóre z postaci barwnego korowodu, który wędruje dzisiaj od domu do domu w Woli Droszewskiej. Te wizyty to ostatkowa tradycja, którą Wola Droszewska, jako jedna z nielicznych, a może i nawet jedyna z miejscowości w powiecie kaliskim podtrzymuje. Kolędnicy zbierają, bynajmniej nie na wieczorną ostatkową zabawę, jak to dawniej bywało, a na szczytny cel.

Wyjście niedźwiedzia i pozostałych przebierańców obwieściło wycie syreny alarmowej OSP w Woli Droszewskiej. Równie głośno i hucznie kolędnicy wchodzili do każdego z domostw, które odwiedzili, żeby złożyć życzenia i zapytać jak się rodzinom we wsi wiedzie.

- Odkąd pamiętam ta tradycja u nas jest. W tym roku w korowodzie jest około 10 osób przebranych za konia, kominiarza, chłopa, babę, myśliwego i niedźwiedzia. W orszaku idzie też kilku strażaków z naszej OSP, którzy zbierają pieniądze – mówi Krzysztof Witmajer, jeden z organizatorów akcji.

Zebrane środki zostaną przeznaczone na utrzymanie i remont budynku OSP w Woli Droszewskiej. Większość mieszkańców miejscowości i okolicy do ostatkowego kolędowania podchodzi z radością.

- U każdego trzeba się zatrzymać i powinszować. Kiedyś było to bardziej uroczyście, później odbywały się jakieś tańce, a teraz robimy to dla podtrzymania tradycji – dodaje Zbigniew Janicki z OSP Wola Droszewska.

W ostatki nasi przodkowie chodzili z niedźwiedziem, czyli przebierani za maszkary chodzili po wsiach. Jedną z postaci był właśnie niedźwiedź- symbol siły.

- Z ojca i dziada tak zawsze było, że chodzili z niedźwiedziem, więc mieszkańcy wiedzą, że należy się nas dzisiaj spodziewać. Chodzimy od 8.00 rano i pewnie zejdzie nam cały dzień. W jednym domu jesteśmy dłużej, w drugim krócej, bo tutaj wszyscy się znają – mówi Leszek Sikora, odtwarzający rolę niedźwiedzia.

Przebrani mieszkańcy chodzili po domostwach i wnosili do niego coś magicznego, coś co pozwoliło się mu odrodzić. W śledzik kumulowały się wszystkie obrzędy dzięki, którym w domu miał panować dostatek i szczęście. Dawniej za to wszystko żyd dostawał pieniądze lub jajka i za to wszystko co uzbierali wieczorem wszyscy bawili się do samego rana.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto