Spis treści
Egipcjanie trzymają z każdym. Praktyczne podejście do wojny na Ukrainie
Rząd egipski i tamtejsza branża turystyczna z niepokojem obserwują rozwój wypadków w Ukrainie. Akurat Egipcjanie pochodzą do wojny w Europie pragmatycznie – nie opowiadają się po żadnej ze stron konfliktu, a najchętniej powitaliby u siebie znowu turystów tak z Rosji, jak i Ukrainy.
Przed pandemią koronawirusa turyści z tych dwóch krajów stanowili ponad 1/3 wszystkich gości w Egipcie. Co roku budżet kraju zasilały pieniądze, zostawione przez prawie 4 mln turystów z Rosji (2,4 mln w 2019 r.) i Ukrainy (1,6 mln).
„Wojna w Europie ma dla nas natychmiastowe skutki”
Groźby, a potem napaść Rosji na Ukrainę niemal od razu odbiły się na egipskiej branży turystycznej.
- Wojna w Europie ma dla nas natychmiastowe skutki – mówi Basel al-Sisi, członek Stowarzyszenia Egipskich Organizatorów Turystyki (Egyptian Travel Agents' Association) w wywiadzie dla portalu Middle East Eye. – Rezerwacje wycieczek i pobytów z Ukrainy i Rosji urwały się całkowicie z dnia na dzień.
Już w minioną środę 23 lutego 2022 egipskim premier Mustafa Madbouli powiedział mediom, że rząd Egiptu uważnie przygląda się sytuacji na Ukrainie i będzie poszukiwał nowych źródeł turystów, jeśli sytuacja w Europie się pogorszy. Jak wiadomo, następnego dnia wybuchła wojna.
Najpierw COVID, teraz wojna. Egipska turystyka od kryzysu do kryzysu
Egipska turystyka w ostatnich latach zmaga się z serią kryzysów. W 2015 r. Państwo Islamskie dokonało zamachu bombowego na pokładzie rosyjskiego samolotu lecącego nas Półwyspem Synaj. Dopiero w 2021 r. Rosja zdecydowała się przywrócić połączenia czarterowe z Egiptem.
W międzyczasie wybuchła pandemia koronawirusa, która najmocniej dotknęła państwa opierające swoją gospodarkę na turystyce, a więc i Egipt. W 2018 r. w turystyce zatrudnianych było ok. 10% pracujących Egipcjan, a branża dostarczała krajowi ok. 12% przychodów. W 2020 r. z powodu pandemii COVID-19 Egipt zamknął swoje granice dla turystów na pełne trzy miesiące, co kosztowało go – jak wyliczają Egipcjanie – około miliarda dolarów straty miesięcznie.
Rosja i Ukraina to nie tylko turyści. Egipt martwi się też o zboża
Turyści to nie jedyne cenne dobro, które Egipt może stracić przez rosyjską napaść na Ukrainę. Drugim jest pszenica, którą Egipt importuje w ogromnych ilościach z Rosji (55% zapotrzebowania) i Ukrainy (17%).
Egipt nie jest w stanie sam wyżywić swojej ponad 100-milionowej populacji i import zbóż jest dla kraju kluczową sprawą. Wojna może zakłócić handel i tym samym uderzyć nie tylko w branżę turystyczną, ale i spożywczą w Egipcie.
Źródło: Middle East Eye
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?