Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Współczucie drogo kosztuje i masaż też

Elżbieta Bielewicz
Podinspektor Roman Szeląg przypomina, że pracowników socjalnych, inkasentów itp. zawsze możemy wylegitymować
Podinspektor Roman Szeląg przypomina, że pracowników socjalnych, inkasentów itp. zawsze możemy wylegitymować Andrzej Kurzyński
Ofiarami oszustów najczęściej padają ludzie ufni i skłonni do pomocy. Za łatwowierność przychodzi im jednak sporo płacić i to dosłownie...

Kilka dni temu kaliszanka straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych, tylko dlatego, że okazała współczucie i chciała pomóc ludziom w potrzebie.
W ładny, wrześniowy dzień, około południa, do mieszkanki Kalisza robiącej zakupy na ryneczku przy ul. Legionów podeszła kobieta, mówiąc, że jest narodowości węgierskiej
i prosi o pomoc. Skarżyła się, że jej syn miał wypadek i leży w szpitalu i natychmiast potrzebuje 6 tysięcy złotych, aby pokryć koszty leczenia, ale nie ma złotówek tylko dolary. Kaliszanka okazując współczucie zaoferowała pomoc. Powiedziała, że pieniądze ma w domu. Pojechały tam mercedesem ,,Węgierki” razem z około 40-letnim mężczyzną za kierownicą. W domu kobieta wyjęła 3 tysiące złotych z saszetki i kolejne 3 tysiące z torebki, która znajdowała się w segmencie. Mężczyzna pokazał jej swoją saszetkę, w której – jak twierdzi poszkodowana – znajdował się plik banknotów, ale kobieta nie wzięła ich do ręki i nie przeliczyła, bo – ufała ludziom w potrzebie. Za okazaną pomoc dostała także łańcuszek koloru żółtego. Saszetka z dolarami została na stole, a cała trójka wyszła z mieszkania. Kaliszanka wsiadła jeszcze do auta, aby pokazać nieznajomym drogę do szpitala. A później oni odwieźli ją na ryneczek.

Po powrocie do domu kaliszanka z przerażeniem stwierdziła, że zniknęły wszystkie pieniądze.
– W saszetce zamiast dolarów były chusteczki higieniczne, nie było także uskładanych przez tą panią pieniędzy schowanych w segmencie – informuje podins. Roman Szeląg z kaliskiej policji. – W sumie zginęło sporo ponad te 6 tysięcy, a smutne jest to, że pieniądze, które jej ukradziono z domu, były przeznaczone na leczenie członka rodziny. Kobieta okazała zupełny brak ostrożności. Sama potem dziwiła się, dlaczego zaufała nieznajomym. Mówiła nawet, że chyba ją zahipnotyzowali.

Podobnych przykładów nie brakuje. Mimo ostrzeżeń policji nadal wielu starszych ludzi daje się nabierać ,,na wnuczka” (wnuczek miał wypadek i przysłał mnie po pieniądze). Wpuszczamy także za próg domu osoby podające się za inkasentów, pracowników socjalnych itp., nie sprawdzając, czy są nimi rzeczywiście.
– Oszuści często wchodzą do mieszkań, aby zorientować się, gdzie dana osoba trzyma pieniądze – dodaje Roman Szeląg. – Mówią np., że przynieśli 700 zł z pomocy społecznej, ale mają tylko banknoty po 200 zł i trzeba im wydać 100 zł. Wtedy lokator mieszkania idzie po pieniądze wskazując miejsce, gdzie je trzyma. Oczywiście żadnej zapomogi nie dostaje, a w jego schowku na pieniądze nie pozostaje ani grosz.

Mój rozmówca pamięta też sprawę starszego pana, którego okradziono na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Sposób, jaki zastosowano, można nazwać ,,na masaż”. Dwie kobiety weszły do domu emeryta podając się za pielęgniarki. Poinformowały, że przyszły zrobić masaż i kazały mu się rozebrać. Masaż trwał z trzy minuty, a potem przykryły mężczyznę kocem mówiąc, że dla lepszego efektu ma leżeć pół godziny. Pacjent był zdyscyplinowany, a ,,pielęgniarki” w tym czasie ograbiły go z oszczędności...

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto