Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspólna reprezentacja Kalisza i Ostrowa zagrała w 1927 roku ze słynnym klubem. Mecz oglądało 5 tysięcy widzów. ZDJĘCIA

Mariusz Kurzajczyk
Hakoah Wiedeń z 1928 roku, a więc niemal w niezmienionym składzie, jak w kaliskim meczu, z którego nie udało się mi znaleźć żadnego zdjęcia
Hakoah Wiedeń z 1928 roku, a więc niemal w niezmienionym składzie, jak w kaliskim meczu, z którego nie udało się mi znaleźć żadnego zdjęcia
1 listopada 1927 roku w Kaliszu odbył się pierwszy międzynarodowy mecz piłkarski. Wspólna reprezentacja Kalisza i Ostrowa przegrała 0:5 ze słynnym Hakoahem Wiedeń. Mimo że mecz odbył się we wtorek, obejrzało go 5 tysięcy kibiców!

Mecz z Hakoahem był zapowiadany jako sportowa sensacja i nic dziwnego. W połowie lat 20. minionego stulecia mistrz Austrii należał do najsłynniejszych drużyn kontynentu. Rok wcześniej wiedeńczycy odbyli tournee po USA, a na stadionie Polo Grounds w Nowym Jorku obejrzało ich w akcji 46 tysięcy widzów! Ameryka tak spodobała się piłkarzom Hakoahu, ze kilku z nich zostało za oceanem na zawsze.

Był wśród nich m.in. legendarny bramkarz Alexander (Sandor) Fabian, który w 1925 r. walnie przyczynił się do zdobycia tytułu mistrza Austrii... strzelając bramkę. W meczu z Wiener Sport-Club pochodzący z Węgier gracz wybił bark. Ponieważ wtedy nie było możliwości zmian z ławki rezerwowych, rękę zawinięto mu w temblak, golkiper zamienił się pozycjami z jednym ze skrzydłowych i, grając w ataku, w 85 minucie zdobył decydującego o wygranej 3:2 gola!

Hakoah Wiedeń z legendą żydowskiej piłki

Tym niemniej do Kalisza przyjechało kilku graczy z mistrzowskiego składu, na czele z Egonem Pollakiem, potem zawodnikiem New York Giants, trenerem reprezentacji Palestyny i pierwszym szkoleniowcem kadry Izraela. Hakoah miał zaplanowane w Polsce trzy spotkania. W ciągu czterech dni miał spotkać się z ligowcami z Legii Warszawa, Łódzkiego KS oraz Wisły Kraków lub Cracovii. Z jakichś względów mecz z krakusami został odwołany, a czołowe polskie ekipy zastąpiła wspólna reprezentacja Kalisza i Ostrowa.

Honoru gospodarzy bronili: Mieczysław Ciszewski (KKS Kalisz), po przerwie M. Jackowski (Ostrovia) - W. Segeth (Ostrovia), Marian Ciszewski (KKS Kalisz), Tadeusz Podkuliński (KKS Kalisz), E. Grossek (Ostrovia), Franciszek Polski (Ostrovia), Stefan Ciszewski (KKS Kalisz), Berek Synaderka (ŻKGS Kalisz), M. Berenstein (Ostrovia), Stanisław Adamski (Ostrovia) oraz Roman Żurkowski (Ostrovia).

Naprędce zorganizowany mecz zapowiadany był w prasie, jako prawdziwa sensacja, więc już od rana wzdłuż ulic Wrocławskiej i Górnośląskiej gromadzili się ludzie, którzy z bliska chcieli ujrzeć słynnych futbolistów. Na dworcu kolejowym na pociąg z Łodzi czekały delegacje organizacji żydowskich z orkiestrą Żydowskiego Klubu Gimnastyczno-Sportowego na czele. Na daremnie, bo w pociągu Hakoahu nie było...

Na mecz przyjechali z Łodzi... taksówkami

Ostatecznie wiedeńczycy dojechali do Kalisza trzema taksówkami. Zamiast na stadion pojechali najpierw na stację kolejową i stamtąd triumfalnie, w asyście gospodarzy, przejechali przez miasto. Na boisko w parku wyszli: Zoltan Halmos, Max Scheuer, Joseph Stross, Friedrich Barbak, Egon Pollak, Bela Kestler, Siegfried Wortmann, Alexander Nemes-Neufeld, Imre Mausner, Samuel Posaner i Otto „Schloime” Fischer.

Na oddanym do użytku kilka miesięcy wcześniej stadionie czekały na nich tłumy. Sprawozdawca „Gazety Kaliskiej” doliczył się aż pięciu tysięcy kibiców, co było rekordem frekwencyjnym w przedwojennym Kaliszu. Mecz miał się rozpocząć o godz. 14.30, ale ostatecznie sędzia, a wcześniej znakomity bramkarz Jan Werbiński dał sygnał do gry dopiero po godz. 15.

Miejscowi byli bardzo gościnni, bo Hakoah już do przerwy prowadził 4:0, po golach Wortmanna, Neufelda-Nemesa, Fischera i Kestlera. Przerwa przedłużyła się z 15 minut do pół godziny, bo goście... targowali się z organizatorami o zapłatę. Druga połowa rozpoczęła się po godz. 16, więc już zmierzchało. Słońce tego dnia zachodziło bowiem o godz. 16:22!. W narastających ciemnościach piątą bramkę dla Hahoahu zdobył Wortmann, a sędzia Werbiński, który już mało co widział na boisku, zakończył mecz 9 minut przed czasem!

Hakoah Wiedeń drugi raz w Kaliszu

Co ciekawe, na kolejną międzynarodową potyczkę kaliszanie czekali tylko dwa lata i znów na stadion w parku przyjechał Hakoah. 11 lipca 1929 roku gospodarze zagrali w kombinowanym składzie Prosny i Żydowskiego Klubu Gimnastyczno-Sportowego: Rozenblum - Nawrocki, Płachecki, Trawkowski II - Siciarek, Lis, Gajda (46 Frant) - Trawkowski I, Chylewski, Synaderka, Bugajny. Skład gości: Otto Oppenheim - Josef Stross, Egon Pollak, Siegmund Wortmann, Ernst Loewinger, Richard Fried, Norbert Katz, Alois Hess, Jenö Stern, Imre Mausner, Otto „Schloime” Fischer.

Także tym razem Austriacy prowadzili do przerwy 4:0, a w drugiej połowie dołożyli jeszcze dwie bramki. Tak bogatym łupem bramkowym podzielili się Mausner (2), Stern (2), Hess i Fischer. W „Gazecie Kaliskiej” zamiast Sterna w zespole z Wiednia wymieniany jest Hugo Bader, który jednak w ogóle nie wziął udziału w polskim tournee. Tuż przed końcem honorowego gola dla Kalisza zdobył Chylewski. Dodajmy, że mecz oglądało około tysiąca widzów, a więc kilka razy mniej niż dwa lata wcześniej.

Ta druga potyczka z Austriakami nie pozostała bez wpływu na kaliski futbol. Drużyna rezerw ŻKGS opuściła bowiem dotychczasowy klub i założyła własny o nazwie... Hakoah Kalisz. W kolejnych latach mecze ŻGKS - Hakoah budziły więc w grodzie nad Prosną nie lada emocje. Aż do 1932 r., gdy znów połączono siły pod nowym szyldem ŻTGS Makabi.


Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto