Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyborczy knot

Mariusz KURZAJCZYK
Działacze Samoobrony twierdzą, że Gminna Komisja Wyborcza w Przygodzicach złośliwie nie zarejestrowała ich kandydata na wójta. Jacek Brzezicha, który reprezentuje komitet wyborczy Samoobrony w powiecie ostrowskim, ...

Działacze Samoobrony twierdzą, że Gminna Komisja Wyborcza w Przygodzicach złośliwie nie zarejestrowała ich kandydata na wójta.

Jacek Brzezicha, który reprezentuje komitet wyborczy Samoobrony w powiecie ostrowskim, przyznaje, że nie złożył w terminie wszystkich dokumentów, ale winą za to obciąża członków komisji wyborczej.
- Przepisy można interpretować zgodnie z interesem obywateli lub nie. Tu mamy do czynienia z drugim przypadkiem - uważa Brzezicha.
Powodem niezarejestrowania Bogdana Ratajczaka jako pretendenta do wójtowskiego stołka było niespełnienie wymogu ordynacji wyborczej, zgodnie z którą komitet wyborczy wójta powinien zarejestrować pełne listy kandydatów na radnych co najmniej w połowie okręgów, czyli w przypadku Przygodzic w pięciu. Tymczasem Samoobrona ma pełne listy tylko w czterech okręgach.
- Nie byłoby sprawy, gdyby Samoobrona znalazła drugiego chętnego na rajcę z Dębnicy - tłumaczy wiceprzewodniczący Gminnej Komisji Wyborczej w Przygodzicach, Józef Sikora. - Nie udało im się, a teraz całą winę zrzucają na nas.
25 września, a więc dwa dni przed terminem, Jacek Brzezicha zarejestrował w GKW kandydatów na radnych. Twierdzi, że chciał jednocześnie zgłosić osobę ubiegającą się o stanowisko wójta, ale komisja wyborcza zbyła go brakiem czasu, bo termin tego zgłoszenia upływał dopiero 2 października. Brzezicha zapewnia, że gdyby wówczas komisja przyjęła jego wniosek to zdążyłby przez dwa dni uzupełnić listy radnych in spe. Po 27 września listy zostały zamknięte, więc niespełnienie wspomnianego wcześniej wymogu formalnego uniemożliwiało rejestrację kandydata na wójta.
- 25 września nikt z Samoobrony nie wspominał o wójcie - zaprzecza Sikora. - Znam osobiście Bogdana Ratajczaka i osobiście żałuję, że nie wystartuje w wyborach, ale prawo trzeba szanować.
Działacze Samoobrony twierdzą, że całe zło wynika z faktu, iż Gminną Komisją Wyborczą kieruje nie jej przewodniczący, ale sekretarz gminy Jacek Filipiak.
- To jest pan i bóg nie tylko w urzędzie - uważa Bogdan Ratajczak.
- Filipiak decyduje co i jak zrobi komisja wyborcza, choć nie jest jej członkiem - wtóruje mu Jacek Brzezicha.
Niestety, obaj panowie nie tłumaczą w czyim interesie miałby działać sekretarz gminy. Na pewno nie obecnego wójta, który nie startuje w wyborach.
- Zrobili knota i teraz szukają winnego - replikuje Jacek Filipiak. - Jako urzędnik mam służyć pomocą komisji terenowej i komisjom obwodowym, więc to robię. Brzezicha i Bednarek z własnej inicjatywy zapytali mnie, gdzie zrobili błąd, a ja im to wytłumaczyłem. I to wszystko.
Pełnomocnik Samoobrony zaskarżył decyzję komisji wyborczej w sprawie niezarejestrowania kandydata Ratajczaka, ale wczoraj Sąd Okręgowy w Kaliszu odrzucił skargę ze względów formalnych. Zgodnie z ordynacją wyborczą pełnomocnik Samoobrony powinien w tej sprawie zwrócić się nie do sądu, lecz do komisarza wyborczego w Kaliszu. Brzezicha już to zrobił, a decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto