Wybory prezydenckie w Kaliszu. Dariusz Grodziński nie zwalnia tempa kampanii i wierzy w swoją wygraną

Podczas środowej konferencji podkreślił, że osoby, które stoją za jego kontrkandydatem w drugiej turze wyborów, Krystianem Kinastowskim, druzgocąco przegrały wybory do Rady Miasta Kalisza. Zwrócił też uwagę, że jako kandydat na radnego otrzymał aż 1 820 głosów.

- Ten wynik zobowiązuje mnie do tego żeby 4 listopada wygrać wybory prezydenckie w Kaliszu i na pewno to uczynię – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej do fotela prezydenta Miasta Kalisza. Dziękuje również za głosy oddane na drużynę Koalicji Obywatelskiej.

- Jesteśmy po pierwszym zaledwie przystanku w drodze ku realizacji planu odnowy Kalisza, przed nami drugi i przygotowujemy się do niego. Nie zwalniamy tempa, biegniemy dalej - mówił podczas konferencji prasowej.

Wtórowali mu również radni nowej kadencji. - Zdecydowanie wygraliśmy wybory do Rady Miasta, mamy 8 radnych. Koalicja Samorządnego Kalisza i Wszystko dla Kalisza miała do tej pory 6 radnych. Przegrali te wybory, mają teraz 5 radnych – mówił Radosław Kołaciński. - To jest sygnał na kogo należy głosować na prezydenta -podkreślił.

Gdy padały pytania z kim ewentualnie zawarłby koalicję, Dariusz Grodziński powiedział, że w radzie należy stworzyć wielką koalicją na rzecz Kalisza. Na pytanie czy nie wyklucza zatem koalicji z PiS, odparł. - Nie będę rozmawiał na temat żadnych koalicji. Zrobię zarząd autorski i będą mnie wszyscy popierali – stwierdził kandydat na prezydenta Kalisza.