Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie w Kaliszu. Krystian Kinastowski nie spodziewał się tak dobrego wyniku

Bartłomiej Hypki
Wybory prezydenckie w Kaliszu. Krystian Kinastowski nie spodziewał się tak dobrego wyniku
Wybory prezydenckie w Kaliszu. Krystian Kinastowski nie spodziewał się tak dobrego wyniku Bartłomiej Hypki
Pozytywna kampania, którą prowadziliśmy, merytoryczna i pokazująca konkrety, przyniosła efekt - uważa Krystian Kinastowski, komentując swój dobry wynik w wyborach prezydenckich w Kaliszu oraz swojego komitetu do rady miasta. Gratulował również Dariuszowi Grodzińskiemu, swojemu kontrkandydatowi w drugiej turze. Wyznał też, że żal mu prezydenta Grzegorza Sapińskiego.

Kandydat na prezydenta z KWW Samorządny i Wszystko Zgodnie dla Kalisza podczas wtorkowej konferencji prasowej cieszył się, że udało im się wygrać z dużymi ogólnopolskimi partiami politycznymi, które dysponują sporym budżetem i szerokimi strukturami.

- Z dużym optymizmem patrzymy w przyszłość, ale wynik przyjęliśmy z pokorą. Czekamy na drugą turę, będziemy ostro pracować i przekonywać mieszkańców aby głosowali na kandydata bezpartyjnego - powiedział Krystian Kinastowski.

Przyznał, że wynik wyborów prezydenckich był dla niego sporym zaskoczeniem.

- Wiedzieliśmy, że wynik będzie dobry i w niedzielę byłem bardzo spokojny. Nie spodziewaliśmy się jednak, że będzie aż tak dobry. Jesteśmy zadowoleni, bo to pokazało, że pozytywna kampania, którą prowadziliśmy, merytoryczna i pokazująca konkrety, przyniosła efekt - podkreślił Krystian Kinastowski

Obecny na konferencji Janusz Pęcherz, były prezydent Kalisza, również cieszył się ze swojego wyniku w wyborach do Rady Miasta Kalisza. - Wynik jest taki, że aż nie dowierzam. Startowałem z 5. miejsca, na liście ułożonej alfabetycznie. Jest to wynik bardzo dobry jak na stowarzyszenie - przyznał Janusz Pęcherz. - Chcę wiele zrobić dla Śródmieścia, bo znam jego problemy - dodał.

Krystian Kinastowski skomentował także wynik urzędującego prezydenta Grzegorza Sapińskiego.

- Po ludzku jest mi trochę żal prezydenta Grzegorza Sapińskiego, ale mieszkańcy wystawili mu rachunek. Spodziewaliśmy się jego słabego wyniku; kiedy rozmawiałem z mieszkańcami, to nikt nie chciał oddać na niego głosu. Może mieć pretensje jedynie do siebie, miał 4 lata, wszystkie narzędzia i instrumenty do tego, żeby czekać z założonymi nogami na reelekcję - powiedział Krystian Kinastowski.

Dodał też, że druga tura to dobry czas, aby lepiej się zaprezentować i zaznaczyć różnicę między jego kontrkandydatem Dariuszem Grodzińskim. W przypadku wygranej Krystiana Kinastowskiego, na jego miejsce do Rady miasta wejdzie Marian Durlej, który uzyskał w wyborach 454 głosy.

Deklarował też, że KWW Samorządny i Wszystko Zgodnie dla Kalisza nie prowadzi jeszcze żadnych rozmów w sprawie koalicji. Tłumaczył, że przyjdzie na to czas po drugiej turze wyborów.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto