Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyłudzili 3,5 miliona złotych z banków. Jak?

Marek Weiss
- Oba śledztwa są już na ukończeniu - mówi prokurator Cecylia Majchrzak
- Oba śledztwa są już na ukończeniu - mówi prokurator Cecylia Majchrzak Marek Weiss
Na 3,5 miliona złotych naciągnęli banki w południowej Wielkopolsce oszuści wyłudzający kredyty. Wyszukiwali oni chętnych spośród bezrobotnych i ubogich, a następnie odpalali im niewielkie kwoty za przysługę. Dwa duże śledztwa w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim.

W pierwszym przypadku werbowaniem zajmowała się grupa przestępcza z Kalisza i Ostrowa. Ma ona na swoim koncie ponad 600 wyłudzeń lub prób wyłudzeń na kwotę 2,5 mln zł w praktycznie wszy-stkich placówkach bankowych w regionie. Do tej pory zarzuty postawiono już łącznie 59 osobom.

- Pożyczki zaciągano na po-dstawie fikcyjnych zaświadczeń. Jeśli nie udało się w jednym banku, udawano się do następnego. Jednego dnia odwiedzano w ten sposób nawet kilka miejsc. Przedstawia-ne dokumenty były albo nierzetelne, albo całkowicie sfałszowane. Niekiedy, aby uzyskać kredyt zawyżano wysokość zarobków uzyskiwanych przez osoby zatrudnione w legalnych zakładach - informuje Cecylia Majchrzak, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej.
Podstawianymi osobami byli na ogół bezrobotni, bezdomni bądź uzależnieni od alkoholu. Nakłaniano ich do zaciągania na swoje nazwisko kredytu. Dawali się namówić obietnicą zarobienia kilkuset złotych. Tyle bowiem płacono "kredytobiorcom". Resztę zabierali organizatorzy całego procederu. Jeśli była taka potrzeba, figurantów najpierw myto, ubierano w lepsze rzeczy i doprowadzano do porządku, aby nie wzbudzali podejrzeń w banku.

Sprawcy zadbali o wiele najdrobniejszych szczegółów. Gdy bank chciał telefonicznie upewnić się o prawdziwości danych widniejących na zaświadczeniach, przekierowywano rozmowy i po drugiej stronie kabla zgłaszał się ktoś, kto potwierdzał zatrudnienie i dochody. Wyłudzano pożyczki w wysokości od 5.000 do nawet 50.000 złotych.

Śledztwo należy do bardzo obszernych. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi już raz musiała je przedłużyć.
- Każdego tygodnia policja ustala kolejne fakty. Ciągle pojawiają się nowe wątki, bywa że przesłuchiwana osoba mówi o zdarzeniach, o których nie wiemy. Na podstawie przeszukań u głównych oskarżonych i badań dokumentacji bankowej ustalamy kolejnych podejrzanych. Zabezpieczyliśmy komputer zawierający skany dokumentów i dane kredytobiorców. Zwróciliśmy się też o zwolnienie z tajemnicy bankowej. Ponadto sprawdzamy dokumentację ZUS-owską - dodaje prokurator Cecylia Majchrzak.

Mózg gangu mieszka w Kaliszu, a biuro pośrednictwa, przez które przechodziło najwięcej spraw mieściło się w Ostrowie. Zostało zamknię-te, gdy sprawa ujrzała światło dzienne.

Organizatorom grozi do 10 lat więzienia. Samo wyłudzenie jest zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Tyle mogą spędzić za kratkami ci, którzy zgodzili się brać kredyt na siebie. Wobec niektórych podejrzanych początkowo stosowano tymczasowe aresztowania. Potem zamieniono je na poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju. Zabezpieczeń w tej sprawie nie ma praktycznie w ogóle, bo większość osób zamieszanych w proceder... niczego nie posiada.

Drugie z toczących się śledztw dotyczy kilkunastoosobowej grupy operującej na terenie powiatów jarocińskiego, ostrzeszowskiego i kępińskiego. Tam również posługiwano się fikcyjnymi zaświadczeniami o zatrudnieniu oraz fałszywymi dokumentami potwierdzającymi pobieranie rent bądź emerytur. Na tej podstawie wyłudzano pożyczki z banków, nie tylko z Wielkopolski, ale także spoza jej granic. Do tej pory prokuratura doliczyła się ponad 400 takich przypadków oszustw na kwotę około miliona złotych. Także i tu werbowano bezrobotnych.

Oba śledztwa zmierzają już ku końcowi. Z uwagi na ich rozmiar, wątki dotyczące konkretnych osób będą zamykane oddzielnie.

Wyłudzenia to ciągle jedna z największych bolączek polskich banków. By chronić się przed nimi wprowadza się szereg zabezpieczeń i weryfikacji danych. Dzięki tym krokom bankowcy starają się krzyżować szyki wyłudzaczom. Nie zawsze jednak to się udaje.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyłudzili 3,5 miliona złotych z banków. Jak? - Kalisz Nasze Miasto

Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto