Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu. Sprawca usłyszał zarzut

Andrzej Kurzyński
Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu
Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu AND
26-letni Adrian S., który w poniedziałek zabił mężczyznę na dworcu PKS w Kaliszu usłyszał zarzut i przyznał się do winy. Kaliszanin chwilę przed morderstwem kupił nóż, którym później z zimną krwią dokonał zbrodni. Miały go do tego nakłonić głosy, które słyszał w głowie.

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Kalisza. 26-letni Adrian S. w poniedziałkowe przedpołudnie kręcił się w okolicy Galerii Amber. Kupił nóż. Podobno już wtedy miał beznamiętnie rzucić, że "musi kogoś zabić". Około 11.30 młody mężczyzna pojawił się na dworcu PKS. Jego ofiarą padł były pracownik kaliskiego przewoźnika, a od niedawna zatrudniony przez firmę zewnętrzną świadczącą usługi na rzecz PKS-u.

- Krzysiek akurat odśnieżał chodnik. Nagle usłyszałem jakieś krzyki - mówi nam jedna z pracownic dworca.

Z pomocą zaatakowanemu człowiekowi ruszyli jego koledzy. Jeden z nich rzucił się na napastnika. Wezwano pogotowie ratunkowe. Kiedy ratownicy przyjechali na miejsce, ranny 59-latek był jeszcze przytomny. Uskarżał się na kłopoty z oddychaniem. Z każdą chwilą jego stan się jednak pogarszał. W szpitalu mężczyzna był trzykrotnie reanimowany. Niestety, po godzinie od zdarzenia zmarł w wyniku silnego krwawienia do klatki piersiowej.

- Jesteśmy w szoku. Przecież ofiarą mógł paść każdy z nas - dodają pracownicy dworca. - Ten nożownik po tym co się stało siedział i tępo się patrzył. Nie reagował Nie było w nim widać żadnych emocji.

We wtorek Adrian S. usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do winy.

- Nie podał motywu. Twierdził, że kazały mu to zrobić głosy, które słyszał - mówi prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. - Na miejscu zdarzenia zabezpieczono narzędzie zbrodni. To nóż, który podejrzany zakupił bezpośrednio przed zdarzeniem.

Zatrzymany mężczyzna ma zostać zbadany przez biegłych psychiatrów, którzy stwierdzą, czy w chwili morderstwa był on poczytalny.

Zabity mężczyzna zostawił żonę i dwóch synów. Niedawno cieszył się z narodzin wnuczki. Wsparcie dla rodziny planują pracownicy PKS, kaliskich Linii Autobusowych oraz szefostwo Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego. Na znak solidarności na autobusach PKS pojawiły się czarne wstążki.

- Z pewnością nie pozostawimy rodziny samej sobie. Pracownicy planują zbiórkę. Trzeba jednak spełnić odpowiednie formalności, aby nie było tutaj zastrzeżeń ze strony urzędu skarbowego. Jako KPT również będziemy chcieli pomóc choćby przy organizacji ceremonii pogrzebowej - mówi Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego.

Zabójstwo na dworcu PKS w Kaliszu

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto