Zamiast ubezpieczeń praca na czarno?

Samozatrudnieni, parający się głównie handlem i usługami, nie wytrzymują konkurencji z marketami, spółkami, korporacjami. Gwoździem do trumny są dla nich także rosnące składki na ubezpieczenie społeczne.

W 2006 roku w Wydziale Komunikacji i Ewidencji Działalności Gospodarczej Urzędu Miejskiego w Kaliszu zarejestrowano 1055 firm, a wykreślono 1368. Rok później 958 i 1124. W 2009 powstały 934 firmy, a zamknęło działalność 970. Trochę lepiej było w roku ubiegłym, kiedy zarejestrowano 981 firm, a wykreślono 946.

– Do dnia 13 października roku bieżącego zarejestrowaliśmy 669 firm, a wykreśliliśmy 2670 – mówi Maria Łakomiak, zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji i Ewidencji Działalności Gospodarczej UM w Kaliszu. – Ta wysoka liczba wykreśleń ma związek z czyszczeniem danych i ich przenoszeniem do Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej. W grupie firm obecnie wykreślonych są i te, które już od wielu lat nie prowadziły działalności. Nie znamy dokładnie powodów, dla których samozatrudnieni rezygnują z własnej firmy. Zapewne dla wielu było to nieopłacalne.

– W kwietniu zamknąłem firmę – po dwóch latach korzystania z ulgi, bo nie było mnie stać na odprowadzanie składek do ZUS w pełnym wymiarze – mówi Tomasz, który handlował częściami samochodowymi. – To jest około 900 zł! A tyle to ja nie zawsze zarobiłem w miesiącu. Teraz będę musiał pracować na czarno. Wysokie składki ubezpieczeń społecznych zabijają większość takich firm, jak moja. Powinny być niższe albo zależne od dochodu.

W Kaliszu przeważająca liczba nowo rejestrowanych firm, jako rodzaj działalności gospodarczej wybiera handel. Niestety, nawet wtedy, gdy handlują bez dodatkowych opłat, pod chmurką, coraz trudniej im konkurować z hipermarketami. Niełatwo także tym, którzy mimo wszystko, chcą wziąć swój los we własne ręce.

W 2010 roku na dotacje, na otwarcie działalności gospodarczej, Powiatowy Urząd Pracy w Kaliszu przeznaczył 4 miliony 900 tysięcy zł, obdzielając nimi 254. nowych przedsiębiorców. W tym roku środki, jakimi dysponuje są kilka razy mniejsze.

– Na dotacje dla bezrobotnych chcących otworzyć własną działalność, jak dotąd, mogliśmy przeznaczyć jedynie 944 tysiące złotych, a to wystarczyło tylko dla 41 chętnych – tłumaczy Agnieszka Pazdecka, z-ca dyrektora PUP w Kaliszu. – Aby obdzielić jak najwięcej osób musieliśmy zmniejszyć kwotę dotacji z około 19 do 16 tysięcy złotych.

Dla wielu bezrobotnych, szczególnie w średnim wieku, samozatrudnienie to ostatnia szansa, by utrzymać się na powierzchni i nie prosić o zasiłek. Ale jak widać, koła ratunkowe trafią do nielicznej grupy...

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!