Zbigniew Maj, kandydat na prezydenta Kalisza przedstawił swój program

- Reprezentujemy stowarzyszenie ponadpartyjne. Są u nas kaliszanie, którzy mają różne poglądy ale łączy ich to, że chcą, aby Kalisz się rozwijał, a kaliszanie żyli godnie i żeby byli szczęśliwymi ludźmi. Kalisz od wielu lat stoi w miejscu. Staliśmy się miastem powiatowym, które z uwagi na to, że się wyludnia, traci swoje znaczenie. Łączy nas to, że jesteśmy ludźmi nie związanymi z jakąkolwiek partią – mówi kandydat na prezydenta Kalisza.

Zbigniew Maj zaprezentował swoje główne punkty programu wyborczego. To trzynaście punktów takich jak: bezpieczny Kalisz, tanie mieszkania, darmowa komunikacja miejska, ożywienie centrum Kalisza, miasto przyjazne dla biznesu, brak zadań domowych dla uczniów, szkoła mistrzostwa sportowego, klub seniora na każdym osiedlu, system płacenia mieszkańcom za segregowanie odpadów, smart city, czyli Kalisz ekologiczny, nowoczesny, oszczędny i efektywny, ożywienie rzeki Prosny, przekształcenie straży miejskiej i przeniesienie jej kadry do innych zadań oraz reorganizacja schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Zbigniew Maj uważa, że na poprawę bezpieczeństwa w mieście mogą wpłynąć między innymi dodatkowe, płatne służby dla policjantów.

- Ktoś powie, że prezydent miasta nie ma wpływu na policję. Oczywiście ma. Jeśli będziemy płacić za patrole, to możemy wpływać na ich rozmieszczenie w miejscach, w których są one najbardziej potrzebne, czyli w centrum miasta, gdzie jest największe zagrożenie, jeśli chodzi o porządek publiczny – wyjaśnia kandydat na prezydenta miasta. - Musimy też pójść dalej i jest to kwestia monitoringu na europejskim poziomie. Monitoring, który już jest trzeba udoskonalić.

Zbigniew Maj jest też zwolennikiem przywrócenia w mieście izby wytrzeźwień.

- Ktoś kiedyś ją zlikwidował ze względu na koszty. Uważam, że te koszty wcale nie były aż tak duże, a widać jaki dzisiaj mamy problem – dodaje kandydat. - Jestem też za reorganizacją, a nie likwidacją straży miejskiej. Powinna to być instytucja przyjazna mieszkańcom. Jeśli mówimy o monitoringu, to nie widzę możliwości, żeby ten monitoring był obsługiwany przez kokoś innego niż straż miejską.

Kandydat na prezydent Kalisza stawia także na politykę senioralną. Osoby powyżej 65. roku życia miałby zostać wyposażone w specjalne opaski z nadajnikiem GPS. System obsługiwany byłby przez straż miejską.

- Osoba posiadająca taką opaskę w sytuacji, gdy źle się poczuje uruchamia przycisk. Dyżurny straży miejskiej otrzymuje sygnał i oddzwania do takiej osoby. Jeżeli nie ma możliwości, aby się skontaktować, wówczas na miejsce wysyła się ratowników medycznych. Chcemy też utworzyć przy prezydencie miasta coś w rodzaju tarczy antykorupcyjnej. Były to wydział lub komórka audytu wewnętrznego, składająca się z osób, które będą sprawdzać kto jest kontrahentem, jak odbywają się przetargi, jak były zrealizowane – dodaje Zbigniew Maj.

Maj ma także propozycję dla kaliskich uczniów. To brak zadań domowych.

- Propozycja jest po części związana programem rządowym. Chcemy, aby dzieci kaliszan po lekcjach zajęły się rozwijaniem swoich zainteresowań. W szkole nauczyciele będą musieli bardziej się skupić, aby dzieci przyswajały wiedzę. Chcielibyśmy, aby w związku z tym nauczyciele dostali więcej pieniędzy zarówno za wychowawstwo, jak i kwestie samego nauczania – dodaje kandydat.

Kandydat Stowarzyszenia „Tu i Teraz” zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem Kalisza, to swoje wynagrodzenie będzie przekazywał na cele charytatywne. Obecnie jest on emerytowanym policjantem, byłym komendantem głównym policji, a jego emerytura nie należy do najniższych.

- Całe życie służyłem społeczeństwu. Teraz ta rola się trochę odwraca. Chciałbym, aby moje uposażenie trafiło na rzecz dzieci z ubogich rodzin, jeśli tylko będę mógł piastować zaszczytny urząd prezydenta Kalisza. Wówczas powstałaby fundacja przy prezydencie Kalisza – mówi Zbigniew Maj.