Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZIEMIA KALISKA - Złożyła mandat, bo nie zgadza się na łamanie prawa. ZOBACZ FILM

Mariusz Kurzajczyk
Iwona Michniewicz wytrzymała w Radzie Miejskiej tylko cztery miesiące. W maju zastąpiła radnego Filipa Żelaznego, który znalazł pracę w miejskiej spółce KLA. Od startu pokazała, że nie będzie malowaną radną, wzięła się ostro do pracy i szybko się sparzyła.

– Dotknęłam zaledwie kilku tematów i okazało się, że wszędzie napotkałam niezgodności z prawem, bardzo agresywnie bronione przez urzędników – tłumaczy Michniewicz.

Pierwszą kwestią był bliski jej z racji zawodowych zainteresowań „Wieloletni program współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi”. Zaproponowała nie tylko poprawki, ale przede wszystkim przyjęcie planu rocznego, do czego samorząd jest zobligowany przez ustawę. Nikogo w ratuszu jej uwagi nie zainteresowały. Usłyszała, że „po swojemu interpretuje prawo”. W tej sytuacji zwróciła się o opinię do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, gdzie funkcjonuje Departament Pożytku Publicznego i Krajowa Rada Pożytku Publicznego. Otrzymała odpowiedź, według której zaniechanie opracowania rocznego programu współpracy oznacza „niedopełnienie ustawowego obowiązku przez organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego i może być podstawą do zaskarżenia programu”. Pismo przekazała prezydentowi z wnioskiem o uchylenie wadliwej i bezprawnie podjętej uchwały.

– Dowiedziałam się, że uchwała została zaakceptowana pod względem formalno–prawnym przez tutejsze Biuro Radców Prawnych, więc jest OK. Okazało się, że ratuszowi prawnicy lepiej interpretują prawo niż jego twórcy – relacjonuje Michniewicz.

Druga rzecz to dotacja na „Zapewnienie bezpieczeństwa osobom pływającym i uprawiającym sporty wodne w korycie rzeki Prosny”. Jako członek zespołu kontrolującego Komisji Rewizyjnej radna badała dokumentację w tej sprawie. W bardzo szczegółowym protokole wykazała wiele nieprawidłowości, do których doszło przy przekazywaniu budżetowych, a więc naszych pieniędzy na WOPR. Urzędników to jednak nie zainteresowało. Zainteresowało natomiast prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej w Poznaniu, do którego Michniewicz zwróciła się o opinię. Jego zdaniem „przekazanie środków finansowych z budżetu Miasta Kalisza dla organizacji pozarządowej naruszało procedury określone ustawą o finansach publicznych oraz ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie”. Odpowiedź RIO otrzymał prezydent, radcy prawni i członkowie komisji rewizyjnej. Jak można się domyślić – bez reakcji.

Kolejna kwestia to dotacja dla Karanu. Problemy były z samym zapoznaniem się z dokumentacją i wykonaniem kopii. Zwróciła się więc do urzędu pisemnie i jak każdy petent musiała odczekać dwa tygodnie na wykonanie kserokopii kilku kartek. Po sprawdzeniu faktów doszła do wniosku, że mieszkańcy Kalisza zostali oszukani przez urząd i organizację, wydając z budżetu 75 tys. złotych na coś czego nie ma. Natomiast wyjaśnienia prezydenta w tej kwestii zamiast uspokoić, budzą jeszcze większy niepokój, bo jeśli miasto wydaje bardzo dużo na coś, czego nie ma, to ile wyda, gdy oddział dzienny zostanie uruchomiony?! Innych „kwiatków” było w Karanie znacznie więcej np. osoby zatrudnione na całym etacie pracują po 10 (dziesięć) godzin tygodniowo, przy czym w dniu kontroli dwie z trzech nie miały do wykonywania takiej pracy uprawnień.

– Niewiedza lub brak kompetencji, naginanie czy wręcz łamanie prawa, gwałt na przyzwoitości i poczuciu sprawczości, wyśmiewanie niezgadzających się to standard w naszym urzędzie – podsumowuje radna Iwona Michniewicz i zapewnia, że nie jest zainteresowana funkcjonowaniem w tym bałaganie ani w tej kadencji Rady Miejskiej, ani w następnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto