Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beczki w rowie

Izabela A. KOLASIŃSKA
Strażacy dokładnie sprawdzili wszystki beczki z rozpuszczalnikiem. Znaleźli siedem rozszczelnionych pojemników.
Strażacy dokładnie sprawdzili wszystki beczki z rozpuszczalnikiem. Znaleźli siedem rozszczelnionych pojemników.
Rosyjska ciężarówka przewożąca rozpuszczalnik rozbiła się w poniedziałek, 15 stycznia w Cząstkowie pod Kłodawą. Z beczek wylało się około 50 litrów substancji. Nie doszło do skażenia terenu.

Rosyjska ciężarówka przewożąca rozpuszczalnik rozbiła się
w poniedziałek,
15 stycznia
w Cząstkowie pod Kłodawą.
Z beczek wylało się około 50 litrów substancji. Nie doszło do skażenia terenu.

Rozbita ciężarówka zablokowała trasę E-30 na ponad 6 godzin. Do zdarzenia doszło około godz. 18.00, gdy miejscowy gospodarz skręcał swoim pojazdem w lewo. Jadące za nim w kolumnie tiry zaczęły gwałtownie hamować. Kierowca ciężarowego renault nie zdążył i uderzył w tył naczepy mana, po czym zjechał na lewy pas. Rosyjski tir wiózł 16 ton fosforanu 3-butylu do Holandii. Z przechylonej naczepy wypadło do rowu około 40 beczek. Siedem uległo uszkodzeniu.

Na drogę i do rowu wyciekło około 50 litrów substancji.
Na miejscu pojawili się policjanci z Kłodawy. To oni powiadomili straż pożarną o wypadku. Dopiero za jakiś czas poinformowano strażaków, że w grę wchodzi także nieznana substancja chemiczna. Do akcji skierowano wóz ratownictwa chemicznego z Konina.

– Ciężarówka nie miała oznakowania, które wskazywałoby na przewóz materiałów niebezpiecznych. Według wzorów chemicznych, które były na beczkach, poprzez stanowisko kierowania ustaliliśmy, że jest to substancja służąca do produkcji farb, a więc o niewielkiej szkodliwości i zagrożeniu wybuchowym – mówi st. kpt. Mirosław Zalewski, dowodzący akcją.

Strażacy usuwali skutki wypadku ponad 5 godzin. W akcji uczestniczyło 34 ratowników z Koła, Konina, Grzegorzewa i Kłodawy. W tym czasie policjanci zorganizowali objazdy.
W tym roku była to pierwsza, na szczęście niegroźna w skutkach katastrofa z udziałem substancji chemicznej w regionie kolskim. W poprzednich latach na trasie E-30 wielokrotnie rozbijały się cysterny z paliwem. Mimo dużego zagrożenia tego typu zdarzeniami, kolska straż pożarna do dziś nie doczekała się samochodu ratownictwa chemicznego. Za każdym razem do akcji ściągany jest ,,chemik’’ z Konina. To opóźnia działania o prawie godzinę.

st. kpt.

Mirosław Zalewski
dowódca akcji

Samochód przewoził 80 dwustulitrowych beczek, z czego siedem rozszczelniło się, a około 40 rozrzuconych było na poboczu. Beczki, które przeciekały zostały zabezpieczone, a substancja przepompowana do pojemników zastępczych. Według wstępnego rozpoznania, nie powinno być większego skażenia terenu.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto