Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Błąd lekarza?

JAZ
Marek Gralak, Izabela Gralak i Cezary Skórnicki twierdzą, że w szpitalu lekarz popełnił błąd.
Marek Gralak, Izabela Gralak i Cezary Skórnicki twierdzą, że w szpitalu lekarz popełnił błąd.
55-letnia Irena Ptak, emerytowana pielęgniarka, została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Po wykonaniu zdjęć rentegowskich lekarz dyżurny zadecydował o odesłaniu kobiety do domu.

55-letnia Irena Ptak, emerytowana pielęgniarka, została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Po
wykonaniu zdjęć rentegowskich
lekarz dyżurny
zadecydował o odesłaniu kobiety do domu. Sześć dni później zmarła.

Do tragedii doszło w środę, 20 grudnia, około godziny 20. Irena Ptak wracała z z kościoła do domu. Na ul. Podmiejskiej przechodziła po pasach na drugą stronę jezdni wraz z koleżanką i starszym mężczyzną. Pieszych staranował samochód osobowy. Karetka zabrała poszkodowanych do szpitala przy ulicy Poznańskiej w Kaliszu.

- Mamę przyjmował młody lekarz - mówi syn Ireny Ptak, Marek Gralak. - Po obejrzeniu zdjęć rentgenowskich kręgosłupa i miednicy, stwierdził, że nic nie jest pęknięte ani uszkodzone. Zapytał, czy będę w nocy przy matce? Odpowiedziałem, że tak. Mama mówiła, że strasznie ją boli brzuch, że nie może wstać z noszy. Lekarz stwierdził, że to następstwa uderzenia auta.

Kobietę przewieziono do domu o godzinie 0.30. W trakcie wnoszenia po schodach dosłownie wyła z bólu. Nad ranem doszło do krwotoku. Irena Ptak wróciła do szpitala. Ponowne zdjęcia, badania i zabiegi operacyjne wykazały złamanie kości łonowej, złamanie miednicy, pęknięcie pęcherza i uszkodzenia jelita.

- W wyniku krwotoku wewnętrznego i rozlania się moczu doszło też do zapalenia otrzewnej - dodaje Marek Gralak. - W trakcie operacji przestały pracować nerki. Gdy w drugi dzień świąt przyjechaliśmy do szpitala, powiedziano nam, że mama zmarła podczas dializy.

- Lekarz popełnił karygodny błąd - mówi drugi syn Ireny Ptak, Cezary Skórnicki. - Mama powinna zostać na obserwacji. Może nie doszłoby do tragedii. Zrobimy wszystko by niekompetentny doktor przestał leczyć.

Marek Meler
zastępca dyrektora

szpitala ds. medycznych

Sprawa jest dla nas wszystkich bardzo przykra. Lekarz dyżurny nie popełnił ewidentnego zaniedbania. Zbadał ciśnienie, zeszył ranę głowy, wykonał szereg zdjęć rentgenowskich i badanie usg brzucha. Obserwował pacjentkę przez cztery godziny i wypuścił ją do domu. Można oczywiście postawić pytanie dlaczego nie pozostawił ofiary wypadku w szpitalu? O tym czy popełnił błąd w sztuce, zadecydują biegli.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto