Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet obywatelski w Kaliszu. Pomysłów jak na lekarstwo

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Zaledwie osiem pomysłów zgłoszono dotychczas w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego w Kaliszu. Miasto zarezerwowało na ten cel 5 milionów złotych.

Wnioski w ramach tegorocznego budżetu obywatelskiego w Kaliszu można zgłaszać od 3 czerwca. Początkowo miasto dało kaliszanom miesiąc na przygotowanie własnych pomysłów inwestycji. Ostatecznie termin ten został wydłużony o dwa tygodnie.

Projekty będzie można składać do 15 lipca. Później nastąpi okres weryfikacji wniosków, który potrwa prawie do końca sierpnia. Zajmie się tym zespół urzędników oraz przedstawiciele mieszkańców. Natomiast głosowanie będzie trwało przez cały wrzesień. W odróżnieniu od ubiegłorocznej edycji, głosować będzie można na trzy zadania ogólnomiejskie oraz trzy lokalne, ale już nie w obrębie wyłącznie jednego osiedla, lecz w ramach różnych jednostek pomocniczych.

Podobnie jak przed rokiem budżet obywatelski w Kaliszu wynosi 5 milionów złotych, z czego 1 milion 530 tysięcy złotych zostanie przeznaczone na zadania ogólnomiejskie, a pozostała kwota na zadania lokalne, dotyczące konkretnych dzielnic. W zależności od liczby mieszkańców osiedla będzie to kwota od 70 tysięcy złotych, przez 120 tysięcy złotych oraz 170 tysięcy złotych dla największych kaliskich osiedli.

Jak na razie inicjatywa nie cieszy się jednak zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Do wczoraj do kaliskiego ratusza trafiło zaledwie osiem wniosków. Wśród nich są między innymi budowa infrastruktury sportowej przy Szkole Podstawowej nr 17, parkingu przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1, budowa placu rekreacyjno-sportowego przy ulicy Cmentarnej, wydanie książki poświęconej kaliskiemu sportowi, przygotowanie projektu modernizacji ulicy Biskupickiej, czy zakup bram garażowych dla OSP Kalisz-Lis.

Samorząd miasta liczy, że kaliszanie jeszcze się zmobilizują i pomysłów przybędzie. Z kolei opozycja grzmi, że tegoroczny budżet obywatelski jest po prostu niewypałem. Mieszkańcy zbyt późno dowiedzieli się, że w ogóle można składać wniosku. Kampania promująca budżet obywatelski ruszyła dopiero dwa tygodnie po tym, jak rozpoczęło się składanie wniosków.

- Kiedy przygotowywaliśmy pierwszą edycję funduszu obywatelskiego, już od lutego rozmawialiśmy z ludźmi na ten temat. W marcu i kwietniu odbywały się zebrania w radach osiedli, aby inspirować ludzi, namawiać ich i informować. Byłem wówczas wyszydzany przez środowisko obecnego prezydenta miasta. Mówiono szyderczo, że skoro spotykam się z radami, o jest to „fundusz radziecki” - mówi radny Dariusz Grodziński, były wiceprezydent Kalisza. - Dzisiaj mało kto wie, że budżet obywatelski w ogóle jest. Moim zdaniem jest to zaniechanie, zwłaszcza prezydenta, dla którego przedwyborczym sztandarem był właśnie budżet obywatelski. Nie wiem, czy jest to przejaw chaosu i nieporadności służb ratuszowych lub celowe działanie, aby zawęzić liczbę projektów do takich, które będzie łatwo przygotować.

Radny przypomina też, że przygotowywany przez niego fundusz obywatelski kosztował około 10 tysięcy złotych. Tymczasem na tegoroczną promocję budżetu obywatelskiego miasto przeznacza prawie 70 tysięcy złotych.

Kaliszanie mają jeszcze dwa tygodnie, aby zmobilizować się i złożyć jak najwięcej projektów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto