Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Calisia Kalisz wreszcie wygrała!

Mariusz Kurzajczyk
Calisia oddała Jarocie czerwoną latarnię.
Calisia oddała Jarocie czerwoną latarnię. Mariusz Kurzajczyk
Calisia Kalisz przełamała fatalną passę i po sześciu porażkach i remisie wygrała mecz. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego pokonali 2:0 Jarotę Jarocin i zajęli miejsce rywali w tabeli. Miejsce przedostatnie

Calisia Kalisz nie zaczęła najlepiej, ale wreszcie wygrała! W pierwszych minutach to rywale częściej byli przy piłce i atakowali. W 10 minucie Karol Danielak ograł kaliskich obrońców, ale strzelił zbyt lekko i Marcin Ludwikowski bez problemu złapał piłkę.

Calisia Kalisz obudziła się po 20 minutach. Najpierw Marcel Kotwica prostopadle podał do Szymona Sobczaka, który w ostatniej chwili został zablokowany. Po chwili Sobczak mocno uderzył z lewej strony, ale obrońca wybił piłkę na róg. Wreszcie w 29 minucie ten sam piłkarz strzelił z dystansu, ale na miejscu był Karol Szymański. Goście odpowiedzieli akcją Huberta Antkowiaka, ale jego dośrodkowania w pole bramkowe nie potrafili wykorzystać koledzy z drużyny.

W 42 minucie Calisia Kalisz objęła prowadzenie. Szymański fantastycznie obronił strzał Kotwicy, ale dobitka Sobczaka z ostrego kąta zupełnie go zaskoczyła. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Kotwica strzelił jak z armaty, ale bramkarz Jaroty zdołał wybić piłkę na róg.

Po przerwie Calisia Kalisz nastawiona była na obronę wyniku i jednak niepotrzebnie cofnęła się na własną połowę. W efekcie groźnie, choć minimalnie niecelnie strzelali Danielak i Damian Pawlak. Z czasem mecz się zaostrzył, a piłkarze zobaczyli w sumie 9 żółtych kartek.

- Sędzia nie panował nad tym, co się działo na boisku i wykartkował obydwa zespoły - podsumował po meczu trener Jaroty Jarosław Araszkiewicz.

W 84 minucie Pawlakowi puściły nerwy i klatką piersiową zaatakował Sebastiana Fechnera, który teatralnie upadł. W efekcie Pawlak wyleciał z boiska a kaliski obrońca zobaczył żółta kartkę. Obrońca Calisii poszedł w ślady rywala 4 minuty później, bo za faul zobaczył drugi żółty kartonik.

W końcówce Jarota atakował 10 zawodnikami, a Calisia Kalisz wyprowadziła błyskawiczną kontrę. Błażej Ciesielski podał do Wandzla, który został sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę wykorzystał Adrian Cieślak.

- Wygraliśmy zasłużenie a mogło być jeszcze lepiej. Zespół był zdeterminowany, bardzo chcieliśmy wygrać - mówił po meczu trener Calisii Piotr Zajączkowski.

Z kolei kapitan Calisii Jacek Paczkowski cieszył się z wyniku i tego, że drużyna w 100 procentach zrealizowała plan taktyczny.

Calisia Kalisz - Jarota Jarocin 2:0 (1:0)

1:0 Szymon Sobczak (42), 2:0 Adrian Cieślak (90+4 karny)

Składy

Calisia Kalisz: Ludwikowski - Fechner, Gawlik, Paczkowski, Wieczorek - Cieślak, Książek (71 Wandzel), Kotwica, Kuciński (86 Jasiński), Bujalski (61 Kimura) - Sobczak (81 Ciesielski).

Jarota Jarocin: Szymański - Wojciechowski, Filipiak, Garbarek, Danielak - Skokowski, Skowron, Grobelny, Majusiak (46 Pawlak), Olejniczak (58 Cierniewski) - Antkowiak (46 Ludwiczak)

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto