Calisia nie dała rady liderowi w Rybniku. Sędzia wszystko widział inaczej.

- Lista dziwnych gwizdków sędziego jest bardzo długa. Najpierw przy stanie 1:1 arbiter nie zauważył, że bramkarz złapał poza polem karnym. Potem nie widział ewidentnego spalonego przy podaniu do asystującego przy golu Jarosława Wieczorka. Wreszcie w doliczonym czasie gry Sebastian Fechner zderzył się z zawodnikiem gospodarzy, ale trudno było dopatrzeć się w tym faulu. Sędzia jednak uznał, że było to przewinienie techniczne i pokazał Fechnerowi czerwoną kartkę.Tak jakbyśmy nie dość jeszcze mieli problemów kadrowych - mówił wiceprezes Calisii, Paweł Gajoch.

Gospodarze prowadzili po trafieniu Marcina Grolika. Wyrównał na początku drugiej połowy najlepszy strzelec kaliszan, Patryk Klofik. - Uderzył z wolnego w swoim stylu. W następnych minutach miejscowi nie pokazali nic wielkiego. Nasz zespół przyjechał do Rybnika zdziesiątkowany kontuzjami. Być może więc rywale myśleli, że trzy punkty zainkasują grając bez maksymalnego zaangażowania. Tymczasem my pokazaliśmy otwarty futbol. Oczywiście z zabezpieczeniem "tyłów", ale nie była to na pewno desperacka obrona. Szkoda więc, że wysiłek piłkarzy został zniweczony przez jednego człowieka - dodał Gajoch.

Energetyk ROW Rybnik - Calisia 3:1 Bramki: 1:0 Marcin Grolik (16), 1:1 Patryk Klofik (55, wolny), 2:1 Jarosław Wieczorek (81), 3:1 Mateusz Szatkowski (90). Calisia: Melon - Fechnerl, Wandzel, Obem, Grittnerl, Kowal, Szczepanl (75 Szepeta), Mokwa, Klofik (80 Drężewski), Paczkowski, Ciesielski.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!