Colman Kalisz pokonał Gwardę Wrocław w meczu charytatywnym

Chłopiec ma 8 lat i urodził sie z przepukliną oponowo-rdzeniową na skutek której jest sparaliżowany od pasa w dół i musi poruszać się na wózku inwalidzkim. Samotnie wychowująca go mama nie jest w stanie sama sfinansować wysokich kosztów leczenia

Swoją pomoc zadeklarował więc Klub Sportowy Colman. Mecz charytatywny co prawda nie przywiódł rzeszy fanów, ale każda okazana pomoc bardzo cieszyła. Przed wejściem na trybuny można było wrzucić pieniądze do puszki przeznaczone na pomoc Kornelowi. Dużo emocji wzbudziła także licytacja pamiątek sportowych, a na aukcję trafiły koszulki z autografami GKS-u Bełchatów i ZAKSY Kędzierzyn Koźle, a także plakaty z autografami Colmana Kalisz, dresy i stroje sportowe.

Natomiast bohater tego dnia – Kornela oglądał mecz z ławki trenerskiej u boku Mariana Durleja i Andrzeja Płócienniczaka. Siatkarze miejscowych od samego początku starali się sprostać wymaganiom chłopca i pewnie prowadzili grę, zwyciężając do 21 po ataku Michała Lipy. W drugiej odsłonie było jeszcze lepiej. Znakomicie funkcjonował blok, zagrywka oraz atak, a zbicie Krzysztofa Porady zakończyło rywalizację przy stanie 25:13. Gorzej było w trzecim secie, gdzie Colman stracił swoją moc i od stanu 11:11 nieco spuścił z tonu i zaczął popełniać błędy. Ostatecznie przegrał do 22. Swoją sportową złość wyładować w czwartej partii przeważając nad rywalem w każdym elemencie. Wynik 25:14 chyba najlepiej odzwierciedlał co działo się na parkiecie.

Dla obu drużyn mecz miał jednak dwie strony. Pierwsza to charytatywna, a druga sportowa, związana z przygotowaniami do fazy play-off rozgrywek drugiej ligi. Zarówno Colman jak i Gwardia walczą bowiem o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Kaliszan w najbliższych dniach czekają wyjazdowe sparingi z Czarnymi Rząśnia (3.03) i Gwardią Wrocław (5.03). Natomiast zajęcia treningowe będą odbywać się w hali Arena w celu jak najlepszego przygotowania do dwóch pierwszych starć z AZS-em UAM Poznań (11.03 i 12.03). A to dlatego, że obiekt na Morasku jest bowiem bardzo zbliżony wielkością do kaliskiej hali.

KS Colman Kalisz - Gwardia Wrocław 3:1 (25:21, 25:13, 22:25, 25:14)

Colman: Spychała, Porada, Janczak, Lipa, Melnarowicz, Łukasik oraz Wroniecki (l), Kowalewski, Sęk, Skadłubowicz