Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Colman musi wygrać, jeśli chce walczyć dalej

Daniel Kawczyński
Daniel Kawczyński
Po dwóch przegranych meczach pierwszej fazy play-off z AZS-em UAM Poznań, Colman Kalisz znacznie oddalił się od awansu do pierwszej ligi. Jeśli kaliszanie chcą przywrócić nadzieję i dalej walczyć o upragniony cel, muszą pokonać w sobotę poznańskich „Akademików”.

Po dwóch pierwszych meczach można wnioskować, iż będzie to niezwykle trudne zadanie. Tydzień temu podopieczni Mariana Durleja, nie wliczając paru momentów, stanowili tło dla znakomicie poczynającego AZS-u. Błędy w przyjęciu, zła zagrywka, nieskuteczne ataki oraz słaba postawa najważniejszych zawodników m.in. Adama Łukasika to nie był ten Colman do jakiego zdążyliśmy się przyzwyczaić.

-Kompletnie nic nam nie wychodziło. Zabrakło dosłownie wszystkiego. Chłopacy byli bardzo zmotywowani i nastawieni na walkę, ale nie wytrzymali psychicznie. To właśnie nieumiejętność radzenia sobie z presją miała tutaj decydujące znaczenie – wspomina trener Marian Durlej.

Katem Colmana okazał się nie kto inny jak były zawodnik – Łukasz Murdzia. Jego koledzy zagrali na wysokim poziomie, a trener Damian Lisiecki nawet nie musiał dokonywać zmian. Teraz jego siatkarze są bardzo blisko awansu do kolejnej rundy play-off. By to uczynić muszą wygrać trzeci pojedynek w hali przy ulicy Łódzkiej.

Nikt jednak nie mówi, że będzie łatwo. Niski obiekt w Kaliszu przez cały sezon zasadniczy był prawdziwa zmorą dla wszystkich drugoligowców, a Colman był u siebie niepokonany aż do ostatniego meczu rundy zasadniczej z Krispolem Września (1:3). Także AZS poznał gorycz porażki, przegrywając po fatalnych zawodach aż 0:3. Śmiało można powiedzieć, że hala przy Łódzkiej jest tak samo wielkim atutem dla Colmana, jak Morasko dla AZS-u. Czy pomoże to kaliszanom ?

-To dla nas bardzo duży plus, zwłaszcza, gdy rywal jest zmuszony wysoko podbić futbolówkę. Na pewno będziemy mocno atakować i po tym elemencie zdobędziemy kilka punktów. Przede wszystkim jednak liczymy na wsparcie naszych kibiców ! – stwierdza środkowy – Marcin Janczak.

Gospodarze, by móc dalej walczyć z AZS-em muszą bezwzględnie wygrać sobotni mecz. Wówczas walka będzie kontynuowana w niedzielę, w Kaliszu i także konieczna będzie wygrana. Gdy te dwa warunki zostałyby spełnione w środę dojdzie do decydującego piątego w meczu w Poznaniu, którego zwycięzca awansuje do finału rozgrywek play-off w gr. 1 II ligi.

-Myślę, że chłopaki wybrną z tej patowej sytuacji i czeka nas pozytywna rywalizacja – ma nadzieję prezes i drugi trener – Andrzej Płócienniczak. –Nie ma tu nikogo, kto by odpuszczał. Wszyscy zażarcie zawalczymy i zrobimy wszystko, by wygrać z Poznaniem, a następnie zrewanżować się Wrześni – wtóruje Janczak.

Mecz Colman Kalisz – AZS UAM Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 17:45 w hali przy ulicy Łódzkiej. Wszystkich kibiców zapraszamy i zachęcamy do wspierania klubu głośnym dopingiem w tym trudnym i ważnym momencie. Mecz będzie można obejrzeć również na żywo w kaliskiej telewizji Amazing TV. Komentować będą Marcin Ostajewski oraz trener juniorów Colmana – Marian Nowak. Natomiast portal Kalisz.naszemiasto.pl zaprasza na bezpośrednią relację tekstową. Start 17:30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto