Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z Narodowego Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu. ZDJĘCIA

Ekstremalną Drogę Krzyżową rozpoczęła o godzinie 18.00 msza święta w Narodowym Sanktuarium Świętego Józefa. Po niej wierni w małych grupkach w maseczkach i elementach odblaskowych wyruszyli w drogę do Kotłowa, która liczy 40 kilometrów. Niektórzy przejdą tę drogę pierwszy raz. Inni Wyruszyli po raz kolejny.

To jest moja trzecia Ekstremalna Droga Krzyżowa. Co roku niosę ze sobą inną, prywatną intencję. W trakcie trasy jest różnie. Kiedy wspominam swój pierwszy raz, to było przezwyciężanie swoich słabości maksymalnie. Myślałam, że już nie dojdę. Natomiast, kiedy szłam drugi raz był zupełnie inaczej. Zdecydowanie łatwiej. Każda droga jest indywidualna – opowiada Maria Nowacka

Ja idę pierwszy raz. Namówiła mnie koleżanka z pracy. Mam nadzieję, że uda się przejsć te 40 km, bo pogoda sprzyja. Ja też idę ze swoją prywatną intencją – dodaje Marzena Wrzosek.

Trzeci raz idę. Pierwszy raz był trudniejszy od drugiego. Doszłam ostatkiem sił. Zatrzymujemy się tylko na chwilkę, żeby się napić czy coś zjeść. Ta droga krzyżowa jest dużo trudniejsza niż pielgrzymka na Jasną Górę – mówi Ewa Bartczak.

Trzy trasy EDK

W tym roku z Kalisza można było wyruszyć jedną z trzech tras. Krótsze maja 41 km, dłuższa 60. Z Sanktuarium św. Józefa można było wybrać dłuższą i krótszą trasę. Trzecia również 41 kilometrowa wyszła z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Hasło tegorocznej drogi to „Rewolucja pięknych ludzi”.

Dlaczego ekstremalna?

Ta droga krzyżowa jest ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, jestem, bo chcę się z Tobą spotkać- czytamy na oficjalnej stronie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

Akcję organizuje 25 państw i 439 miejscowości. Dostępnych jest łącznie 981 tras.