Energa MKS Kalisz okazał się rewaluacją tegorocznych rozgrywek PGNiG Superligi. Beniaminek z grodu nad Prosną spisywał się dobrze w trakcie całego sezonu i zasłużenie awansował do finałów PGNiG Superligi. Wejście z ósmego miejsca oznaczało pojedynek z PGE VIVE Kielce, zespołem, z którym rozpoczynał przygodę z ekstraklasą.
Wtorkowy mecz przyciągnął do hali Kalisz Arena komplet publiczności, która jak zwykle zgotowała swoim ulubieńcom gorący doping. Zawodnicy starali się odwdzięczyć udanymi akcjami. Jedną z nich popisał się bramkarz Energi MKS Łukasz Zakreta, który rzutem spod własnej bramki pokonał samego Sławomira Szmala, za co w przerwie zebrał od niego pochwały.
- Znaliśmy siłę przeciwnika i było to widać na parkiecie. Ogólnie jestem zadowolony, ponieważ zrealizowaliśmy plan, który sobie założyliśmy. Jak pamiętamy, dwa poprzednie mecze przegraliśmy szesnastoma bramkami. Uznaliśmy, że jeśli nie da się wygrać, to przegrać mniejszą ilością bramek niż szesnaście. To się udało. Na pewno godnie pożegnaliśmy się z naszą publicznością. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za kibicowanie i mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie jeszcze lepiej – mówi Paweł Rusek, trener Energa MKS Kalisz.
Pod wrażeniem atmosfery na trybunach byli także rywale.
- Chciałbym pogratulować zespołowi z Kalisza pracy, którą wykonali w trakcie całego sezonu, zarówno trener, jak i zawodnicy. Kibice byli jednymi z najlepszych, jeżeli nie najlepsi w Polsce. Choć oczywiście nasi kibice zawsze są najlepsi – mówi Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce.
- Zawsze unikam tego typu stwierdzeń, że był to łatwy meczy, czy łatwe zwycięstwo, bo zawsze trzeba swoje wybiegać. Kibicom z Kalisza należą się ogromne brawa. Nawet na inaugurację ligi nie było tak dobrej atmosfery jak teraz. Była świetna wtedy, ale dzisiaj przeszli samych siebie. Zarówno prezentacja przedmeczowa, jak i później gdzie kibice dopingowali swój zespół do ostatnich minut, to robi wrażenie. Nawet zawodnikom drużyny przeciwnej lepiej się gra w takiej atmosferze, bo wiemy, że ludzie chcą przychodzić na mecz, że im się to podoba, a my mamy wrażenie, że bierzemy udział w czymś ważnym – mówi Mariusz Jurkiewicz z PGE VIVE Kielce.
Energa MKS Kalisz - PGE VIVE Kielce 21:35 (10:18)
Energa MKS: Zakreta 1, Jarosz - Wojdak 6, Adamski 4, Krycki 2, Kniazeu 4, Adamczak 1, Drej 1, Grozdek 1, Bałwas 1, Kobusiński, Kwiatkowski, Galewski, Misiejuk, Czerwiński.
PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 2, Dujszebajew 4, Kus 2, Aguinagalde 2, Bielecki 4, Jachlewski 5, Strlek 3, Janc 4, Jurkiewicz 1, Zorman 2, Bombac 2, Djukić 4.
Zobacz także: Kibice Energa MKS Kalisz podczas meczu z PGE VIVE Kielce [FOTO]
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?