Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Calisia będzie grać ofensywnie. Wywiad z trenerem Sławomirem Majakiem

Mariusz Kurzajczyk
Sławomir Majak, trener II-ligowej Calisii Kalisz.
Sławomir Majak, trener II-ligowej Calisii Kalisz. Andrzej Kurzyński ©
Z trenerem drugoligowej Calisii Kalisz Sławomirem Majakiem, o zakończonej właśnie rundzie jesiennej i planach na wiosnę rozmawia Mariusz Kurzajczyk

Na początku sezonu tonował pan hurraoptymistyczne nastroje. Kilka wygranych spotkań sprawiło, że działacze i kibice zaczęli mówić nawet o awansie. Życie pokazało, że to pan miał rację. Jednak drugiej strony - czy rzeczywiście nie można było zdobyć kilku punktów więcej? Straconych okazji nie brakowało.

- Z początku rzeczywiście było wielu, ale ja zdawałem sobie sprawę z faktu, że zespół powstał na ostatnią chwilę i nie był właściwie przygotowany do rozgrywek. Nawet jeśli zawodnicy trenowali, to byli na różnych etapach przygotowań i bardzo trudno było ułożyć z nich zespół. To zadecydowało o przyjęciu defensywnej taktyki i budowaniu drużyny od tyłu. Tym niemniej w tych ostatnich meczach zdobyliśmy tyko dwa punkty, a ja - przyznaję - liczyłem na co najmniej pięć, które dałyby nam pewne miejsce w środku tabeli.

Co w takim razie się stało? Z meczu na mecz drużyna grała coraz lepiej, ale zdecydowanie za mało zdobywała bramek, w końcówce rundy jesiennej kompletnie opaść z sił.

- W ostatnich meczach mieliśmy plagę kontuzji i drobniejszych urazów, do tego doszedł wypadek samochodowy Marcina Dymkowskiego. Zawodnicy wychodzili więc na boisko z blokadami lub po zażyciu środków przeciwbólowych. To był jeden z efektów braku właściwych przygotowań. Nie zdobywaliśmy punktów, bo nie strzelaliśmy bramek. To bardzo trudne zadanie, jeśli w zespole nie było żadnego napastnika z prawdziwego zdarzenia. Kartki nas nie tłumaczą, bo z tym problemem boryka się każdy zespół.

Nie jest tajemnicą, że wiele punktów Calisia zawdzięcza z jednej strony świetnie broniącemu Arturowi Melonowi, a z drugiej skutecznemu w rzutach wolnych Patrykowi Klofikowi. Kto, poza tą dwójką, według Pana zasługuje na szczególne pochwały?

- Nie mam zwyczaju chwalić poszczególnych zawodników i zawsze im powtarzam, że każdy z nich gra dla zespołu. Rzeczywiści Artur w kilku meczach uchronił nas od porażki, ale takie jest właśnie zadanie bramkarza. Pochwalić mogę na pewno cały blok defensywny. Mówiłem już wcześniej, że od obrony zacząłem budować zespół, bo nie było innego wyjścia. I chyba się całkiem nieźle to udało. Obrona zwykle była opoką. Jeśli chodzi o Patryka, wiadomo, że ma on jeszcze większe możliwości, których nie mógł pokazać, choćby z powodu nadwagi. Na pewno je pokaże, gdy przepracuje dobrze okres przygotowawczy.

Rewelacją rozgrywek nie byliście, ale kilku piłkarzy pokazało się z dobrej strony i ponoć interesują się nimi inne kluby. Czy ci najlepsi gracze zostaną na wiosnę w Kaliszu?

- Ustaliliśmy, że jeśli zgłosi się do nas klub z wyższej klasy z konkretną propozycją finansową to podejmiemy rozmowy. Na razie nie ma nikogo, poza Zagłębiem Lubin, które testowało Tomka Mokwę. Każdy poza Jackiem Paczkowskim ma podpisany kontrakt do końca czerwca przyszłego roku. A z Paczkowskim już praktycznie się dogadaliśmy. Na pewno nie chcemy się pozbywać najlepszych zawodników, bo nie będziemy budować drużyny od nowa, jak to było latem. Uważam, że szkielet zespołu jest, a brakuje tylko zawodników z przodu.

Ma pan już jakichś konkretnych graczy na oku?

- Oczywiście, choć na razie nie chcę zdradzać konkretnych nazwisk. Rozmawiamy z kilkoma i miałem nadzieję, że na początku grudnia już wszystkie sprawy zostaną dograne. Z różnych względów tak się nie stało, ale myślę, że do Świąt wszystkie formalności powinny zostać załatwione. W II lidze jest taka sytuacja, że piłkarze szukają klubów stabilnych finansowo i płacących regularnie. A Calisia takim właśnie klubem jest. Na pewno nie powtórzy się scenariusz z lata. 7 stycznia spotykamy się wszyscy na pierwszych zajęciach. Ewentualnie zostawimy jedno wolne miejsce w drużynie na jakąś "gwiazdeczkę", która może pojawić się później.

Jak będą wyglądały przygotowania?

- Trenujemy na własnych obiektach, choć oczywiście wolałbym wyjazd w góry. Klubu nie stać na wyjazd i ja to rozumiem. Mamy zapewnionych dziewięć sparingów i udział w turnieju halowym we Wrześni. Te dwa miesiące pozwolą nam się przygotować i taka końcówka jak jesienią nie ma prawa się powtórzyć na przełomie maja i czerwca. Utrzymanie w II lidze powinniśmy sobie zapewnić znacznie wcześniej. Z ofensywnymi graczami wyglądać to będzie inaczej, na pewno lepiej, ładniej dla oka. Musimy być skuteczni i to od samego początku rundy wiosennej. Pierwsze mecze gramy u siebie i sąsiadami w tabeli. Zwycięstwa dadzą nam potrzebny spokój.

Czym wiosenna Calisia powinna różnić się od jesiennej?

- Na pewno będzie grała bardziej ofensywnie. To jest marzenie każdego trenera, ale mam nadzieję, że będziemy mieli do tego odpowiednich wykonawców. Jesienią naszym atutem był Patryk Klofik, który świetnie wykonuje rzuty wolne i graliśmy pod niego. Na wiosnę będzie to wyglądać inaczej.

W styczniu, o ile pogoda pozwoli, rusza modernizacja a właściwie budowa murawy na stadionie przy ul. Łódzkiej, który potrwa do lata. Gdzie będziecie grać w rundzie wiosennej?

- Mamy nadzieję, że PZPN zgodzi się na warunkowe używanie boiska przy Wale Matejki. Nie wyobrażam sobie, żeby kaliski klub grał "u siebie" w Jarocinie czy Turku.

Czy w klubie już wszystko jest poukładane tak jak trzeba? Kilka miesięcy temu nie wyglądało to dobrze.

- Czytam w internecie opinie, że Calisia jest słabo zorganizowanym klubem. Na pewno nie wszystko jest idealnie, ale dla mnie podstawą są wypłacane na czas wynagrodzenia. W Calisii zawodnicy dostają pieniądze na czas, a nie jest to normą nie tylko w drugiej lidze. To m.in. efekt dobrej współpracy Miasta i sponsorów.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto