Według dyrekcji sądu, napis powinien zostać usunięty, ponieważ po pierwsze blokuje dokończenie remontu elewacji zabytkowego budynku, a po drugie wielu osobom może się kojarzyć zbyt dosłownie, co także nie służy wizerunkowi samego sądu. Sąd odwołał się więc do ministra kultury. Ten uznał, że służby konserwatorskie nie umotywowały dostatecznie historyczności napisu i zalecił przeprowadzenie konsultacji społecznych. Od kilku tygodni realizuje je kaliska Solidarność, która zbiera podpisy popierające zachowanie napisu w jego dotychczasowym miejscu, a konserwator czyni starania, aby wpisać napis do rejestru zabytków. Na razie jest on na liście obiektów chronionych.
Problem w tym, że nie wiadomo, kto miałby płacić za renowację i utrzymanie tego typu zabytku. Teraz do akcji wkroczyli kaliscy działacze Federacji Młodych Socjaldemokratów, którzy zaczęli zbierać podpisy za usunięciem napisu. Młodzieżówka Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że konsultacje społeczne zlecone jedynie Solidarności są po prostu tendencyjne.
– Taka sytuacja nie mogła pozostać bez odzewu. Konsultacje powinny polegać na wysłuchaniu ludzi prezentujących różne poglądy, a nie na narzuceniu wszystkim jednego kierunku myślenia – stwierdził Tomasz Marciniak, przewodniczący Federacji Młodych Socjaldemokratów w Kaliszu. – Wobec takiego stanu rzeczy postanowiliśmy, wraz z kaliskim SLD, zaapelować do mieszkańców Kalisza. Chcemy zebrać poparcie ludzi, którzy uważają, że napis należałoby usunąć, a hasło przedstawić w innej formie, np. proponowanej przez nas tablicy pamiątkowej. Nie możemy pozwolić, aby na jednej z głównych ulic Kalisza widniało hasło, które swą formą szpeci zabytkowy przecież budynek.
Akcja zbierania podpisów odbyła się przed gmachem kaliskiego sądu, tuż przy spornym napisie i nie jest wykluczone, że zostanie jeszcze powtórzona. Na razie nie wiadomo, jak zebrane podpisy wpłyną na ostateczną decyzją dotyczącą przyszłości napisu.
Solidarność swoją akcję zamierza podsumować w najbliższych dniach. Jak się dowiedzieliśmy, zebrano już około 1500 podpisów popierających zachowanie napisu w dotychczasowym miejscu.
– Absolutnie nie zgadzamy się na jego usunięcie. Co jak co, ale lewica powinna być ostatnią organizacją, która wypowiada się w kwestii napisu – uważa Jan Mosiński, szef kaliskiej Solidarności. – Zbliżają się wybory samorządowe i jak widać niektórzy robią w tej chwili wszystko, by po prostu zaistnieć.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?